„Cyganka”, „karzeł” i „tubylec” na wylocie. Niemcy cenzurują tytuły dzieł sztuki
Polityczna poprawność na dobre zagościła w świecie sztuki. Od ubiegłego roku kuratorzy i pracownicy Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie weryfikują tytuły dzieł sztuki i zmieniają je na zgodne z zasadami inkluzywności i tolerancji. Tak oto w niepamięć muszą pójść takie słowa jak „Cyganka”, „karzeł” i „tubylec”.
Podczas rządów Augusta Mocnego, Drezno stało się artystyczną metropolią Europy. Stolicę Saksonii właśnie dla sztuki odwiedza ok 2,5 mln turystów rocznie. Miłośnicy muzeów i galerii mogą się mocno zdziwić, bo w prowadzonych już od około 1,5 roku pracach weryfikacyjnych, ofiarą pracowników Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie padły 143 dzieła, które zyskały już nazwy.
XVII wieczny „Pies, karzeł i chłopiec”, to dziś „Pies, niski mężczyzna i chłopiec”. Dzieło znane jako „Cyganka” przemianowano na „Kobieta z chustą”. „Afrykański wojownik władający łukiem” został pozbawiony pierwszego członu, wskazującego na pochodzenie postaci z Czarnego Lądu. „Tubylec z maską” stał się „Człowiekiem z maską”, zaś „Cygańska Madonna” jest dziś „Madonną ze stojącym dzieckiem”.
W ogniu politycznej poprawności, tubylca pozbawiono też własności, bowiem „Chata tubylca na drzewie” została zwykłą „Chatą na drzewie”. Idąc dalej „Indyjscy tubylcy ze zwierzętami domowymi” zostali przemianowani na „Ludzi ze zwierzętami domowymi”, zaś „Portret ciemnoskórego niewolnika” stał się „Portretem niewolnika”.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Prawica z wyraźną przewagą. Najnowszy sondaż pokazuje zmianę układu sił na polskiej scenie politycznej
Fundacja Myśli Demokratycznej zrywa współpracę z Rudzińskim po ujawnieniu przez WP afery hejterskiej
Najnowsze
Rakiety, systemy obrony powietrznej i satelity. Szwedzi rozumieją zagrożenie ze strony Rosji
Śliwka alarmuje: 400 mln zł z budżetu MSZ ma trafić na Ukrainę, a nie do polskiej dyplomacji
TSUE przesuwa granice. Ordo Iuris alarmuje o ingerencji w suwerenność państw