O światową solidarność z Białorusinami walczącymi o wolność, w tym białoruskimi dziennikarzami, którzy narażają życie w swojej codziennej pracy zaapelowała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, podczas wideokonferencji zorganizowanej przez polskich dyplomatów w Brukseli.
W wideokonferencji zorganizowanej przez Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE, oprócz Cichanouskiej wzięli udział ambasadorowie państw unijnych, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii oraz przedstawiciele Komisji Europejskiej. Wśród uczestników była też dyrektorka TV Biełsat Agnieszka Romaszewska. Rozmawiano m.in. o represjach wobec białoruskich dziennikarzy oraz przemocy reżimu wobec kobiet i mediów.
Liderka białoruskiej opozycji powiedziała, że bez wolności mediów nie może być mowy o demokracji. – Każdy dziennikarz na Białorusi jest teraz przygotowany na wypadek aresztowania. Każdego dnia, w jakimkolwiek momencie. 9 lutego dziennikarki Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa zostały skazane na 2 lata więzienia. Kaciaryna Barysiewicz została skazana na 6 miesięcy więzienia. Obecnie 10 dziennikarzy przebywa w więzieniu za wykonywanie swojej pracy. W ciągu ostatniego roku doszło do ponad 480 aresztowań dziennikarzy – powiedziała.
Wezwanie do solidarności
Dodała, że białoruscy reporterzy ryzykują każdego dnia, by dostarczać ludziom obiektywne informacje. – Dzięki nim świat wie, co dzieje się w naszym kraju. Białoruscy dziennikarze są prawdziwymi bohaterami naszych czasów. Wzywam międzynarodową społeczność do wyrażenia solidarności z białoruskim dziennikarzami i wszystkimi, którzy walczą za wolną Białoruś – dodała Cichanouska.
– Organizując wideokonferencję 8 marca, chcemy zwrócić uwagę na problem przemocy stosowanej wobec kobiet na Białorusi, w tym wobec dziennikarek. Kwestia wolności mediów jest dla nas niezwykle ważna, a w ostatnich tygodniach doszło do skandalicznych procesów, w których za wykonywanie swojej pracy na karę więzienia skazane zostały białoruskie dziennikarki. Represje wobec mediów na Białorusi są dla UE nie do zaakceptowania – powiedział ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Plan wsparcia
Przypomniał, że KE ma w najbliższym czasie przedstawić plan wsparcia dla demokratycznej Białorusi. – To Polska wniosła tę kwestię pod obrady Rady Europejskiej, która zobowiązała Komisję do przygotowania planu. Nie można zapominać, że ci, którzy są odpowiedzialni za represje wobec protestujących Białorusinów, muszą ponieść konsekwencje. Dlatego w najbliższym czasie należy spodziewać się kolejnych unijnych sankcji wobec reżimu białoruskiego – dodał.