Przejdź do treści
16:29 Sport: Kacper Tomasiak był piąty w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Wygrał Słoweniec Domen Prevc
15:16 Dyplomacja: Kanclerz RFN Friedrich Merz oświadczył w niedzielę, że w „dającej się przewidzieć przyszłości” nie widzi żadnych przesłanek do uznania państwa palestyńskiego przez Niemcy
14:10 Świat: USA nasilają presję na Wenezuelę, w tle narkotyki, migranci i ropa
13:47 Indie: 25 ofiar śmiertelnych pożaru klubu nocnego w Goa
13:06 USA: Prezydent Trump powołał zespoły ds. bezpieczeństwa łańcucha dostaw żywności
12:47 IMGW prognozuje ocieplenie - zachmurzenie, mgły, niewielkie opady i temperatura do 12 st. C
11:34 Wielka Brytania: Rano w pobliżu terminala 3 na lotnisku Londyn Heathrow doszło do poważnego incydentu. Policja zatrzymała mężczyznę pod zarzutem napaści
11:10 Benin: Wojskowi ogłosili usunięcie prezydenta ze stanowiska. Szef dyplomacji mówi o próbie zamachu stanu
10:02 Iran: Przeprowadzono egzekucję mężczyzny, który oszukał dziesiątki tysięcy osób
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Busko-Zdrój zaprasza na spotkanie z wiceprezesami PiS Beatą Szydło i Anną Krupką 8 grudnia o godz. 16:30 w pensjonacie Sanato przy ul. 1 Maja 29 w Busku-Zdroju
Wydarzenie 9 grudnia, godz. 18:00 w Hotelu Koronnym, przy ul. Koszary 7 w Zamościu, odbędzie się otwarte sportkanie z Robertem Bąkiewiczem (Ruch Obrony Granic) i posłem Januszem Kowalskim
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Piotrków Trybunalski zaprasza na spotkanie z prezydentem Stalowej Woli Lucjuszem Nadbereżnym oraz prezydentem Chełma Jakubem Banaszkiem 9 grudnia o godz. 17:30 w sali dolnego kościoła NSJ przy ul. Armii Krajowej 19
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Zielonej Górze i poseł PiS Jerzy Materna zapraszają 11 grudnia o godz. 12:00 do biura poselskiego przy ul. Ciesielskiej 10 na projekcję filmu „Solidarni w więzieniu” autorstwa Marii i Andrzeja Perlaków
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz starosta powiatu garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem oraz Pawłem Piekarczykiem 12 grudnia o godz. 17:00 w Starostwie Powiatowym przy ul. Mazowieckiej 26 w Garwolinie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub Gazety Polskie Łochów zaprasza na spotkanie z redaktorem naczelnym "GP", "GPC", prezesem TV Republika Tomaszem Sakiewiczem - 10.12 (środa), godz. 18:00, sala konferencyjna dworca w Łochowie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Warszawa oraz Ruch Obrony Granic zapraszają – wraz z Adamem Borowskim – na protest "Stop Totalitaryzmom" 13 grudnia o godz. 15:00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przy Al. Ujazdowskich 1/3 w Warszawie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Brzozów zaprasza na uczczenie Ofiar Stanu Wojennego 13 grudnia o godz. 18:00 w Bazylice Mniejszej pw. Przemienienia Pańskiego w Brzozowie
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza na spotkanie z Piotrem Grochmalskim 15 grudnia o godz. 18:30 w Auli Tygodnika „Niedziela” przy ul. 3 Maja 12 w Częstochowie
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Poznań zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim, 20 grudnia, godz. 17:00, Andersia Hotel pl. Władysława Andersa 3, Poznań
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Kalisz zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 21 grudnia, godz. 17:00, Sala konferencyjna przy hotelu Hampton by Hilton, ul. Chopina 9, Kalisz
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Andrzej Romocki. Ten, który wycisnął piętno na Batalionie "Zośka"

Źródło: Wikipedia/ Zuska/ CC BY-SA 3.0

HISTORIA | 16 kwietnia 1923 r. urodził się Andrzej Romocki Morro, legendarny dowódca kompanii "Rudy" harcerskiego batalionu Armii Krajowej "Zośka". "Wspaniały organizator i doskonały dowódca, potrafił łączyć w sobie młodzieńczą chęć czynu z dojrzałą kontrolą działania" - pisał o nim Ryszard Białous.

Wspaniały organizator i doskonały dowódca

- Był najbardziej utalentowanym dowódcą kompanii, jakiego w swojej karierze wojskowej spotkałem – powiedział o nim Jan Mazurkiewicz Radosław. Ryszard Białous na jego temat napisał: „Wspaniały organizator i doskonały dowódca, potrafił łączyć w sobie młodzieńczą chęć czynu z dojrzałą kontrolą działania. Młoda – niemal dziecinna twarz. Jasne oczy i zdecydowany profil – wszystko składa się na obraz tego, który wycisnął potężne piętno na całości Batalionu”. To Andrzej Romocki Morro, dowódca kompanii „Rudy” harcerskiego batalionu AK „Zośka”, widziany oczami swoich zwierzchników. Jeden z najlepszych dowódców Polski Walczącej. Postać dobrze znana środowiskom harcerskim, powszechnie mniej. A to przecież on dowodził akcją Sieczychy, w której poległ legendarny dowódca Grup Szturmowych – Tadeusz Zawadzki. To właśnie on wydał rozkaz odsuwający Krzysztofa Kamila Baczyńskiego od działań zbrojnych. Może gdyby poeta rozkazu posłuchał, jego losy potoczyłyby się inaczej? I to właśnie Morro w sierpniu 1944 r. podczas ewakuacji Starego Miasta – jako jedyny – przeprowadził swój oddział „wierzchem”, nie kanałami.

Urodził się 16 kwietnia 1923 roku w Warszawie jako syn Jadwigi i Pawła Romockich. Była to rodzina o szlacheckim rodowodzie i pięknych tradycjach patriotycznych, gdzie poczucie obowiązku wobec Ojczyzny przekazywane było z ojca na syna. Okres wkraczania Andrzeja w dorosłość zbiegł się z czasem II Wojny Światowej. Świadectwo maturalne uzyskał więc na tajnych kompletach w, nieistniejącej już dzisiaj, prywatnej Szkole Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej. Rozpoczął nawet studia w Szkole Handlowej Edwarda Lipińskiego, jednak szybko je przerwał ze względu na silne zaangażowanie w działalność konspiracyjną. A działalność tę rozpoczął w organizacji wychowawczo-samokształceniowej „Pet” - „Przyszłość”, którą następnie rozszerzył o służbę w Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”. Przyjął wówczas pseudonim – Morro - wykorzystywany w działalności niepodległościowej przez jego ojca. Kariera wojskowa Andrzeja zaczęła nabierać bardzo szybkiego tempa wraz z przyłączeniem „Pet-u” do Szarych Szeregów, a następnie Grup Szturmowych do KEDYW-u. Po utworzeniu Batalionu „Zośka” powierzono mu funkcję dowódcy plutonu, a już 5 grudnia 1943 r. desygnowany został na dowódcę kompanii „Rudy”. Stała się wówczas rzecz dość niespotykana, dla niego trudna – oto na czele kompanii stanął plutonowy podchorąży, mający w swym oddziale żołnierzy starszych stopniem.

 

Usunięto obraz.


Andrzej Morro już w okresie konspiracji wykazywał wyjątkowe zdolności przywódcze, jednak prawdziwy sprawdzian jego umiejętności miał dopiero nadejść. W Powstaniu Warszawskim przyszło mu przeprowadzić swoich żołnierzy przez piekło Woli, Starówki i Czerniakowa. Mieli to nieszczęście, że byli w ciągłym kontakcie z wrogiem, zaś to szczęście, że - jak na powstańców – dysponowali całkiem niezłym zasobem broni. Dowodzona przez Morro kompania rozpoczęła powstanie 1 sierpnia o godzinie 16.00. Na koncentrację do fabryki Telefunken znajdującej się na rogu ulic Mireckiego i Karolkowej dotarło 90 procent kompanii „Rudy”. Pierwszego dnia powstania pluton „Alek” obsadził Cmentarz Żydowski na Woli, pluton „Felek” fabrykę Pfeifera znajdującą się przy ulicy Okopowej, zaś pluton „Sad” dom przy ulicy Sołtyka. 2 sierpnia żołnierze „Rudego” zdobyli czołg typu „Panther”, który stał się zalążkiem utworzonego niedługo potem samodzielnego plutonu pancernego „Wacek”. Piąty dzień powstania przyniósł kolejny sukces. Kompania Andrzeja Morro wraz z częścią kompanii Władysława Cieplaka wzięła udział w zdobyciu obozu przy ulicy Gęsiej 24, tzw. Gęsiówki. Akcja zakończyła się uwolnieniem 348 więźniów obozu, otwarciem Zgrupowaniu „Radosław” drogi na Stare Miasto oraz przejęciem znalezionej tam broni i magazynu żywności. Z relacji Juliusza Bogdana Deczkowskiego wynika, że Andrzej w tym natarciu, poza wszelkimi zasługami dowódcy, wykazał się także bohaterstwem w stosunku do sanitariuszki Zofii Krassowskiej, która chcąc ratować rannego sama została dosięgnięta niemiecką kulą. „Leżała od nas o 20 metrów – mówił – ale żeby dostać się do niej trzeba było stanąć plecami do strzelających Niemców. Wśród nas nie było takiego odważnego… Nagle biegnie Morro. – Uważaj! Ostrzał! – zdążyliśmy krzyknąć. Błyskawicznie podbiegł do Zosi, wziął na ręce, odskoczył…”.  Za dowodzenie swą kompanią na Woli, uderzenie z rejonu ulicy Sołtyka podczas natarcia Niemców na cmentarz ewangelicki, Andrzej Morro otrzymał Order Virtuti Militari.

„Rudy” przeszedł „wierzchem”

11 sierpnia żołnierze „Zośki” w bojowych nastrojach wchodzili od strony ulicy Bonifraterskiej na Starówkę nucąc jedną z powstańczych pieśni. Wiedzieli jednak, że nie będzie łatwo, bo jak powiedział jeden z „zośkowców” – Witold Sikorski Boruta – Stare Miasto „będzie dla nich barykadą, domem, rodziną, a dla niejednego z nich stanie się grobem”. Niestety dla większości stało się tym ostatnim. Stare Miasto walczyło szczególnie krwawo i to właśnie tam poległa lwia część batalionu, w tym brat Andrzeja Morro – Jan Romocki Bonawentura, poeta, żołnierz jego kompanii. Zginął 18 sierpnia w zbombardowanym szpitalu przy Miodowej 23, mając lat 19.

Po prawie trzech tygodniach ciężkich walk Stare Miasto złożyło broń. Miało wówczas miejsce wydarzenie, które w tradycji batalionu i życiorysie Andrzeja Morro zapisało się jako czyn naprawdę wybitny. To przebicie się ze Starego Miasta do Śródmieścia. W nocy z 30 na 31 sierpnia ok. godziny 3. na mocy rozkazu płk. Antoniego Chruściela Montera rozpoczęła się ewakuacja Starówki. W jego myśl żołnierze mieli przedostać się przez Bielańską, Królewską i Żelazną Bramę, a lekko ranni i część cywilów - kanałami. Natarcie jednak załamało się i wszystkie oddziały mające przejść ze Starówki do Śródmieścia, pokonały ten dystans kanałami. Był jednak jeden jedyny oddział, któremu udało się przejść zgodnie z planem - to kompania „Rudy”. Udało się to dzięki niezwykle brawurowej, pomysłowej, ale na pewno także ryzykownej akcji. Powstańcy przeszli tuż obok stacjonującej w Ogrodzie Saskim dywizji Ericha von dem Bacha. Jak to możliwe? Byli w niemieckich mundurach, bez powstańczych opasek, z bronią gotową do strzału. Nie wzbudzili podejrzeń. Nastał jednak moment krytyczny, kiedy zbliżając się do ruin giełdy weszli wprost na gniazdo niemieckiego cekaemu: Wy dokąd? – Do pałacu Brühla - odparł Jan Więckowski, postawiony na czele kolumny ze względu na doskonałą znajomość języka niemieckiego – Uważajcie. Tu siedzą polnische banditen! – ostrzegł ich Niemiec. Na co Więckowski – No to my im pokażemy! Kiedy docierali do celu, na upragnionym skrawku Śródmieścia przywitały ich nie tylko strzały wroga, ale także polskich żołnierzy, biorących ich za Niemców. Andrzej Morro, który poprowadził swoją kompanię, mimo odniesienia poważnych ran w czasie pierwszej próby przebicia, krzyknął na tyle głośno, na ile pozwalał mu na to przestrzelony nos: „Nie strzelać, idą polskie oddziały ze Starówki! Baon „Zośka”! Niech żyje Polska!”, po czym rozbrzmiały okrzyki ku czci Starego Miasta. Na koniec odbyła się zbiórka w dwuszeregu, podczas której Morro w prostych żołnierskich słowach zwrócił się do swych chłopców, dziękując Bogu i Opatrzności za ocalenie. Zdjąwszy hełmy jak zwykle odśpiewali słowa „Modlitwy harcerskiej”. 30 sierpnia Andrzej Romocki został przez gen. Tadeusza Komorowskiego Bora mianowany podporucznikiem czasu wojny z uzasadnieniem: „za wykazane walory dowódcze w okresie 4-tygodniowych walk”. Natomiast za przeprowadzenie kompanii do Śródmieścia odznaczono go Krzyżem Walecznych motywując: „Za dzielne dowodzenie w natarciu, w którym będąc sam poważnie rannym dał świetny przykład żołnierzom swą odwagą i pogardą śmierci”.

Może właśnie nam przypadnie chwała ocalenia Warszawy?

Pobyt na Śródmieściu służył odpoczynkowi i reorganizacji zdziesiątkowanego oddziału. Już 5 września dowodzona przez Morro kompania przeszła na Czerniaków, który początkowo zdawał się być oazą spokoju. Jednak 11 września doszło do zmasowanych niemieckich ataków na tę dzielnicę. Walki mające na celu odepchnięcie od Wisły oddziałów powstańczych rozgrywały się na Książęcej i Rozbrat. Okazało się, że Niemcy chcą zająć brzeg rzeki a następnie zepchnąć powstańców na małe terytorium i zniszczyć. W związku z tym podpułkownik Radosław zdecydował się na utrzymanie przyczółka poprzez zajęcie domów przy ulicach: Solec i Czerniakowska. 14 września przy Wilanowskiej 18 odbyła się odprawa na której podjęto decyzję o nocnym natarciu, w wyniku którego mieli zająć brzeg Wisły, a tym samym ułatwić przeprawę berlingowcom. Morro zwrócił się wówczas do swego oddziału słowami: „Koledzy! Zostało nam powierzone zadanie utworzenia przyczółka na Wiśle. Łączność z drugim brzegiem została nawiązana i może jeszcze dziś w nocy wyląduje u nas armia Berlinga. Utworzenie przyczółka jest rzeczą bardzo trudną i dlatego powierzono to zadanie nam. Bo my musimy tego dokonać! I kto wie? Może właśnie nam przypadnie chwała ocalenia Warszawy?”. Batalion „Zośka” wyruszył do tego natarcia po godzinie 20. Około północy obsadził już brzeg Wisły i długo przebywał pod ostrzałem Niemców. Atak udało się odeprzeć. Już prawie o świcie Morro przekonany, że teren do mostu Poniatowskiego jest wolny wyszedł sam, zupełnie odsłonięty na rozpoznanie terenu. Ku zaskoczeniu wszystkich nagle padł strzał trafiający Andrzeja Morro prosto w serce. Według świadków zdarzenia kula pochodziła z karabinu niemieckiego snajpera. Śmierć Andrzeja Romockiego była dla całego oddziału wielkim wstrząsem. Jak określiła to Anna Borkiewicz – Celińska: „Żołnierz nie tylko ceni, ale wręcz kocha dowódcę, do którego ma zaufanie. Jest nieszczęśliwy, zagubiony, gdy takiego dowódcę straci. Po śmierci Andrzeja Morro wśród resztek jego żołnierzy zgasły ostatnie iskierki nadziei”.

Jeszcze raz powstańczym szlakiem

31 października 1945 roku, po ponad 13 miesiącach od śmierci, 21-letni harcmistrz, kapitan Armii Krajowej Andrzej Romocki Morro spoczął pod brzozowym krzyżem na Cmentarzu Wojskowym w kwaterze, która powoli zmieniała się już w kwaterę Batalionu „Zośka”. Pogrzeb rozpoczął się od brzegów Wisły. Wiódł przez Czerniaków, Stare Miasto, aż do Okopowej. Andrzej przemierzył raz jeszcze szlak powstańczych walk, wrócił na Wolę, gdzie z chłopcami z „Rudego” zaczął Powstanie. Teraz też byli z nim. Sosnowa trumna okryta biało – czerwonym sztandarem ze znakiem Polski Walczącej i leżący na niej powstańczy hełm Andrzeja niesione były na ramionach jego przyjaciół, towarzyszy broni.

Aleksander Kamiński pełen podziwu dla postawy obu braci Romockich zadedykował ich matce egzemplarz powojennego wydania „Kamieni na szaniec” opatrując go słowami: „Pani Jadwidze Romockiej – matce dwóch wspaniałych synów, których pamięci w pierwszym rzędzie pragnę poświęcić dalszy ciąg „Kamieni…” – jeśli je będę umiał napisać”. Słowa  dotrzymał. Kontynuacja „Kamieni…” – zatytułowana „Zośka i Parasol” ukazała się w październiku 1957 roku. To właśnie dzięki tej książce życie Andrzeja Romockiego i wielu innych żołnierzy obu batalionów zostało - przynajmniej społecznie - przedłużone.

Wiadomości

Błaszczak: Tusk jest notorycznie marginalizowany i upokarzany na arenie międzynarodowej

Czy psychiatra będzie mógł zalecić aborcję? Ekipa Tuska lekceważy konstytucję

Sałek: tajne posiedzenie Sejmu to była wielka groteska, by przykryć kryzys w służbie zdrowia!

Chcą ograniczać wolność! Matecki wskazuje samozwańczych cenzorów

Nawrocki mocno o kompromitacji Tuska. Odlot Lisa. Hipokryzja Trzaskowskiego

Brutalny gwałt w jednym z francuskich parków. Policja zatrzymała Gambijczyka

Formela: Europa sama się obezwładniła. UE jest strukturą terroru administracyjnego!

Mają bardzo dużo pracy, ale ich zadłużenie wzrasta

Sójka: Pensje medyków to nie problem. Oszczędności trzeba szukać gdzie indziej

Antyamerykańska furia w Niemczech. Berlin oskarża USA o to, co sam robi

PO buduje narrację: „Rząd pracuje, prezydent wszystko wetuje”. Chaos ma być winą Nawrockiego

HIT DNIA

Tuska w Londynie nie będzie. Wybiera się za to... na kawę [WIDEO]

Świąteczne przygotowania u pary prezydenckiej. Marta Nawrocka zaprosiła młodych artystów do dekorowania choinki

Czarnek: KAS szukała kryptowalut u posłów PiS, by przykryć klęskę Tuska

Francja grozi Chinom cłami „w najbliższych miesiącach”

Najnowsze

Błaszczak: Tusk jest notorycznie marginalizowany i upokarzany na arenie międzynarodowej

Nawrocki mocno o kompromitacji Tuska. Odlot Lisa. Hipokryzja Trzaskowskiego

Brutalny gwałt w jednym z francuskich parków. Policja zatrzymała Gambijczyka

Formela: Europa sama się obezwładniła. UE jest strukturą terroru administracyjnego!

Mają bardzo dużo pracy, ale ich zadłużenie wzrasta

Czy psychiatra będzie mógł zalecić aborcję? Ekipa Tuska lekceważy konstytucję

Sałek: tajne posiedzenie Sejmu to była wielka groteska, by przykryć kryzys w służbie zdrowia!

Chcą ograniczać wolność! Matecki wskazuje samozwańczych cenzorów