Woyciechowski mocno o sędzim Kryże!

Artykuł
Telewizja Republika

Gośćmi Adriana Stankowskiego w „Wolnych Głosach wieczorem” byli Tadeusz Płużański, Prezes Fundacji "Łączka" oraz Piotr Woyciechowski, ekspert ds. służb specjalnych, były członek komisji ds. likwidacji WSI. Głównym tematem rozmowy była przeszłość sędziego Iwulskiego. Poruszono również wątek sędziego Kryże, który będzie dzisiaj gościem Telewizji Republika w programie „W Punkt” o godzinie 21:00.

Obława Augustowska

– Mało się o tym mówi – tak samo jak o innych zbrodniach sowieckich. To jest jeden z tragicznych momentów w naszej historii najnowszej. (…) Mamy tutaj sowietów mordujących cywilów. To moment mało znany. Pierwsza największa obława służb sowieckich na Polaków po zakończeniu działań wojennych. Było to zniewolenie, represje i zbrodnie – mówił Tadeusz Płużański.

– Rezygnacja w dochodzeniu prawdy w tej sprawie to skaza na III Rzeczpospolitej. Polska nie tylko z ta zbrodnią nie potrafi sobie poradzić. Na szczęście widzimy pewne pozytywne działania. (…) Z ust premiera padły bardzo odważne i zobowiązujące słowa ws. ofiar wołyńskich – podkreślił Woyciechowski. Jak dodał trzyma kciuki i trzyma za słowo premiera.

Przeszłość sędziego Iwulskiego

Z umieszczonego skanu dokumentu datowanego na 5 maja 1976 r. wynika, że Iwulski szkolił się w Ośrodku Szkolenia WSW im. Feliksa Dzierżyńskiego. WSW była w latach 1957-1990 wojskową służbą specjalną, odpowiedzialną m.in. za kontrwywiad wojskowy; wywodziła się z Głównego Zarządu Informacji WP.

– Widać w czasach pogardy – czyli komuny i postkomuny to było coś normalnego. To nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. Ciesząc się z opinii KRS można zadać pytanie czy takie osoby w ogóle powinny pracować w wymiarze sprawiedliwości. Jest on obciążony sprawa bardzo poważną. To jest niebywałe – mówił nam Płużański.

– Bagatelizowanie uwikłania prezesa SN i osoby, która przez 28 lat pracowała w SN jest niedopuszczalne. W swoim czasie poznałem pana Strzembosza i jest to osoba wewnętrznie z pewnością szlachetna, ale lojalność wobec organizacji jest najważniejsza. (…) Mamy tu do czynienia z systemem budowania na fundamentach PRL-owskich instytucji III RP włącznie z SN – podkreślił Woyciechowski.

– Jak człowiek jak pan Iwulski mógł wyrokować antykomunistycznie skoro jest komuną do szpiku kości. Takich osób jest wiele. Przypomnijmy o Baumanie, który pełni równie ważną funkcję – dodał Płużański.

– Gdyby nie zbieg okoliczności to w ogóle nie dowiedzielibyśmy się o jego przeszłości. To co ujawnił pan prof. Cenckiewicz szokuje. Był zawodowym siedzą również w Krakowie i tam orzekał.(…) Mam pytanie jakie przesłanki bezpieczeństwa państwa polskiego były, aby zabetonować fakty o jego przeszłości. Kto to zrobił i dlaczego? - pytał Woyciechowski. Przypomniał postać Oleksego, który złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. W 2005 roku prawomocnie przegrał.

Co zrobi prezydent?

– Nie ma chyba wyboru - po ujawnieniu takich materiałów. Myślę, że tu nie będzie wątpliwości – mówił Płużański. Przypomniał postać sędziego Olszewskiego – stwierdził, że do dzisiaj ta sprawa ma przykre konotacje.

– Uchwały, które mamy na stole, które wyszły spod ręki AK – to kuriozum. Z jednej strony potępiają prof. Cenckiewicza i moją osobę za nierzetelne artykuły i programy. Rzecz w tym, że prof. Cenckiewicz jako pierwszy ujawnił coś o czym wielu wiedziało, ale to on się na to odważył. Wielu działaczy AK ma przeszłość w PZPR i tym podobnym organizacją – mówił Płużański.

Gościem Ryszarda Gromadzkiego w programie "W Punkt" będzie Andrzej Kryże, prawnik, sędzia. Opowie m.in. o reformie sądownictwa, sędzi Gersdorf i Iwulskim, jak również ... będzie to „spowiedź” sędziego na naszej antenie!

Jest synem Romana Kryże, który mówiąc kolokwialnie ma własny cmentarz – ocenił Woyciechowski.

– Jeszcze w latach 60. skazał słynnego człowieka na śmierć – co było tak samo wielkim skandalem jak skazywanie Wyklętych. To nie jest obojętne. W PRL odbywało się dziedziczenie pewnych funkcji. To są rzeczy, z których sędzia Kryże powinien się tłumaczyć. Jaki wpływ na jego karierę miał jego ojciec w okresie komunistycznym - zaznaczył.

– To są bardzo często historie rodzinne – dodał Płużański.

Kilka faktów o Romanie Kryże:

Brał udział w orzekaniu wyroków skazujących, w tym również na karę śmierci, w sprawach przeciwko działaczom podziemia niepodległościowego, m.in. rotmistrza Witolda Pileckiego i mjr. Tadeusza Pleśniaka. W 1964 był przewodniczącym składu sędziowskiego, który wydał wyroki skazujące w sprawie tzw. afery mięsnej.

Bezwzględność w wydawaniu wyroków śmierci w okresie stalinowskim przyczyniła się do ukucia powiedzenia: "Sędzia Kryże - będą krzyże", a także określenia "ukryżować".

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy