Przejdź do treści
Prof. Kieżun dla TV Republika: Jak zobaczyłem, że jestem TW, chciałem się zastrzelić
Telewizja Republika

- Jak pan Woyciechowski do mnie przyszedł i otworzyłem te dokumenty, zobaczyłem, że jestem TW, chciałem się zastrzelić. Córka wytrąciła mi pistolet z rąk - mówił w rozmowie z Telewizją Republika profesor Witold Kieżun, odnosząc się do publikacji tygodnika "Do Rzeczy".

Sławomir Cenckiewicz i Piotr Woyciechowski opublikowali na łamach tygodnika "Do Rzeczy" artykuł, który dowodzić ma, że profesor Witold Kieżun - bohater Powstania Warszawskiego, zgodził się na współpracę z PRL-owską służbą bezpieczeństwa. "Bohaterski udział w Powstaniu Warszawskim, poczucie klęski i realny koniec II Rzeczypospolitej, a później prześladowania, zsyłka do sowieckiego obozu koncentracyjnego i znów kazamaty ubeckie każą nam z pokorą spojrzeć na życiorys Witolda Kieżuna. Ale bohater czasu wojny uwikłał się w niebezpieczne kontakty z PRL-owską bezpieką" - piszą autorzy tekstu. W ich opinii profesor opowiadał funkcjonariuszom lub sporządzał przy tym swoje doniesienia w taki sposób, by ich treść wpisywała się w ówczesny klimat ideowy. Profesor Kieżun w rozmowie z Telewizją Republika odniósł się do artykułu, który światło dzienne ujrzy dopiero jutro.

- Olbrzymia większość to po prostu zwykłe kłamstwo - stwierdził profesor. Przyznał, że spotykał się z kpt. Szlubowskim, jednak jego spotkania nie miały charakteru współpracy, a bywały też takie, które on uważał za czysto prywatne. Nie wiedział, że został zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie "Tamiza". Profesor Kieżun podkreślił także, że zainteresowanie bezpieki jego osobą wynikało z faktu, że zgodził się na współpracę z Amerykanami.

Że ja jestem tajnym - do cholery ciężkiej - współpracownikiem?

Mówił także o spotkaniach z autorami artykułu. - Jak pan Woyciechowski do mnie przyszedł i otworzyłem te dokumenty, zobaczyłem, że jestem TW, chciałem się zastrzelić. Mam jeszcze pistolet - przyznał. - Córka wytrąciła mi go z rąk - mówił. Powiedział, że nie mógł tego przeżyć. - Że ja jestem tajnym - do cholery ciężkiej - współpracownikiem? Mi do głowy nie przyszło... - przekonywał. - Oczywiście, co pewien czas wzywał mnie (ktp. Szlubowski - red.). Ale ja tajny współpracownik? Jeszcze z pseudonimem? - mówił.

Wierzycie, to dobrze, nie to mniejsza z tym

- Zapytany, czy będzie występował o autolustrację, odpowiedział wprost: "O nic nie będę występował". - Nie będę tracił na to ostatnich lat swojego życia. Mam jeszcze swoje plany, pisze książki. Gdybym był o 10 lat młodszy, to tak - powiedział. Profesor wspomniał także, że jego towarzysz broni, Chrzanowski, którego rannego przenosił na plecach przez ostrzelany Nowy Świat, stracił trzy lata i skończył z zawałem serca.  - Nie mogę stracić ostatnich lat życia - powtórzył.

Profesor powiedział, że publikacja wiele kosztuje go psychicznie. Stres mógł przyczynić się według niego także do nawrotu choroby, której ataki pojawiają się regularnie co kilka lat. - Mam dokumenty, mogę pokazać. Wierzycie, to dobrze, nie to mniejsza z tym.  Tylko tyle, że z tymi panami (autorami artykułu - red.) nie będę więcej rozmawiał - mówił, po czym dodał: "Jeśli zostanę otoczony tym, to pewnie skończę życie. W tej chwili mam po prostu dosyć". 

Moja rola się kończy...

 Profesor mówił także, że w ostatni czasie miał około 30 wystąpień. - Powiedziałem, że trzeba budzić w tej chwili uczucie patriotyzmu, bo Polska ginie. My jesteśmy zagrożeni tak samo przez Putina, jak byliśmy przez Hitlera. Wszędzie udawało mi się wywołać entuzjazm, szacunek dla Powstania Warszawskiego - mówił Kieżun. - Okazuje się, że to jest działanie niewłaściwe. Więcej tego nie będę robić. Na tym moja rola się kończy - skwitował z żalem.

 

CZYTAJ TAKŻE:

Stan zdrowia prof. Kieżuna znacznie się poprawił

 

 

Telewizja Republika

Wiadomości

Rząd federalny przeprosił za zabicie ponad tysiąca inuickich psów

Strzelanina w pobliżu ambasady; napastnik zabity, trzech policjantów rannych

Protesty we Francji. Wstrzącający proces. Macron obiecał. Ale nic

Szef MSZ Włoch bez lukru o Putinie. Pocisk balistyczny był stary

Brawo nasi! Polacy awansowali do elity!

Lewandowski z golem, Barcelona z remisem

Dr Żukowski: media społecznościowe sprzyjają polaryzacji

Gospodarka Kalifornii dogania niemiecką – Europa jest coraz mniej konkurencyjna

Suski: należy wesprzeć Republikę, bo tylko wolne media gwarantują dostęp do informacji

W tym kraju powstanie pierwsza w Europie fabryka rakiet Patriot

Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach 9-letniej Zosi i jej mamy

Rośnie liczba ataków na Kościół katolicki

Tumanowicz: Tusk jest premierem najliczniejszego rządu z ogromną liczbą ministerstw

Była kanclerz usprawiedliwia rosyjskiego agresora. "Błędem było pomijanie zdania Putina", podkreśla Merkel

Dzisiaj informacje TV Republika 23.11.2024

Najnowsze

Rząd federalny przeprosił za zabicie ponad tysiąca inuickich psów

Brawo nasi! Polacy awansowali do elity!

Lewandowski z golem, Barcelona z remisem

Dr Żukowski: media społecznościowe sprzyjają polaryzacji

Gospodarka Kalifornii dogania niemiecką – Europa jest coraz mniej konkurencyjna

Strzelanina w pobliżu ambasady; napastnik zabity, trzech policjantów rannych

Protesty we Francji. Wstrzącający proces. Macron obiecał. Ale nic

Szef MSZ Włoch bez lukru o Putinie. Pocisk balistyczny był stary