Kłopotek o katastrofie smoleńskiej i zestrzeleniu boeinga: Wszystkie tropy prowadzą na Kreml
– Niestety wszystkie tropy prowadzą na Kreml – stwierdził na antenie Telewizji Republika Eugeniusz Kłopotek. Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że poparłby wniosek o międzynarodową komisję ws. 10 kwietnia 2010 roku, bo „sprawa katastrofy smoleńskiej nie jest do końca wyjaśniona”.
– Władzom Malezji udało się uzyskać czarne skrzynki od separatystów, a my do dziś nie uzyskaliśmy czarnych skrzynek z Tupolewa – przypominał Eugeniusz Kłopotek. Stwierdził również, że zarówno w przypadku zestrzelenia boeinga, jak i katastrofy smoleńskiej „wszystkie tropy prowadzą na Kreml”.
Na pytanie Michała Rachonia, czy poparłby wniosek o powstanie międzynarodowej komisji śledczej, której zadaniem byłoby wyjaśnienie przyczyna katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, stwierdził, że „poparłby taki wniosek, bo sprawa katastrofy smoleńskiej nie jest do końca wyjaśniona”. – Nie chcę dopuścić myśli, że w Smoleńsku był zamach, bo to zaprzepaściłoby ostatnie 25 lat naszej wolności. Nie chcę też dopuścić myśli, że celowo zestrzelono boeinga 777 – stwierdził Kłopotek.
– Z pewnością sprawa ma długą brodę – przyznał senator Platformy Obywatelskiej Jan Rulewski. – Jednak boeing był cywilny. Do dziś nie ustalono, jaki charakter miał lot do Smoleńska – mówił.
– Cieszę się, że partie rządzące coraz częściej przyjmują narrację PiS. My od samego początku szukamy prawdy i od samego początku naszym celem było powołanie komisji międzynarodowej w tej sprawie – przyznał z kolei Przemysław Czarnecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Rozmawiano również o komisji ds. likwidacji WSI, której powstanie jest rozpatrywane na czterodniowym posiedzeniu Sejmu.
– Głosowałem przeciw procedowaniu o takich sprawach. Nie ze względu na pana Macierewicza, ale dlatego, że komisje śledcze niczego nie rozwiązują, chyba że zwiększymy ich uprawnienia – mówił Eugeniusz Kłopotek z PSL.
Swój sprzeciw wobec „takiej formuły komisji śledczej” wyraził również senator PO Jan Rulewski. Stwierdził on, że to „popisy mówców, a nie rozwiązywaniu problemów”. – Opowiadam się za rozwiązaniem niemieckim, gdzie trzecią strona takich komisji są profesorowie uniwersyteccy. Tam szerokość kompetencji komisji śledczych rzeczywiście jest narzędziem demokracji – wyjaśniał. Sam powrót tematu powstania komisji śledczej ws. likwidacji WSI ocenił jako „podgrzewanie problemu”.
– Koncepcja komisji śledczych w Polsce się wyczerpała – ocenił Przemysław Czarnecki. Poseł PiS dodał, że jego partia nie boi się komisji ws. likwidacji WSI.
Kolejnym tematem, o którym dyskutowali politycy była afera podsłuchowa i gry polityczne w koalicji rządzącej.
– Temu, komu uda się podsłuchać polityków ma większą wiedzę niż inni. Ciekawi nas stanowisko Prokuratury Generalnej w tej sprawie. Pytanie, ile pan prokurator będzie chciał powiedzieć – zastanawiał się poseł Kłopotek. Polityk PSL podkreślał, że „nie jest przypadkiem fakt upublicznienia nagrań”. – To wygląda jak jakaś gra, tylko pytanie, kto gra, z kim i przeciwko komu – ocenił. – Czy przypadkiem jest trzepanie biur Burego – pytał też Kłopotek.
– Nie jest tak w państwie demokratycznym, że służby działają na rozkaz polityków. Zarządził tym przypadek – ocenił sprawę akcji CBA przeciwko Janowi Buremu senator Rulewski.
Natomiast zdaniem posła Przemysława Czarneckiego „w polityce nie ma przypadków, szczególnie w tak istotnych kwestiach jak głosowanie nad wotum nieufności”. – Przeszukania były oczywiście na polecenie prokuratury, ale ona działa bezpośrednio pod premierem – zauważył.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
"Będą stawiać zarzuty za nielubienie Tuska?!". Andruszkiewicz przestrzega przed cenzurą rządu 13 grudnia
"Chcemy odnowy starego kontynentu". Europejscy konserwatyści złożyli na ręce Ojca Świętego deklarację ideową
Niemcy dają zielone światło na umowę z Mercosur. Oni będą mieć z tego korzyści, a my tylko straty