Śliwka: pani minister zdrowia jest dziś zderzakiem dla Donalda Tuska
Andrzej Śliwka (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Michał Gramatyka (Polska 2050) byli gośćmi rozmowy wieczornej w telewizji Republika.
Tematem były bieżące problemy polityczne między innymi poważne problemy i obcinanie pieniędzy na służbę zdrowia. Andrzej Śliwka mówił między innymi o tak zwanej optymalizacji służby zdrowia.
Doskonale wiemy jak to wyglądało gdy Donald Tusk rządził w latach 2010-2014 i jak to wygląda obecnie. Zawsze kiedy rządzi Tusk jest kryzys i zawsze kiedy rządzi Tusk nie ma pieniędzy na rozwiązywanie podstawowych problemów Polaków. Pani minister zdrowia jest dziś po prostu zderzakiem dla Donalda Tuska, a nie człowiekiem, który realnie rozwiązywałby problemy służby zdrowia. Doprowadzono już NFZ do bankructwa. Jest to pierwszy krok do prywatyzacji całej służby zdrowia. W przyszłym roku zabraknie już 20 miliardów złotych w budżecie NFZ-u na leczenie. Przecież prezes naczelnej rady lekarskiej wprost mówił, że po dwóch latach mamy do czynienia z bankructwem NFZ-u. To co się dzieje, to jest po prostu uderzenie w pacjentów. To jest atak na pacjenta. Chcą ukraść z budżetu NFZ 10 miliardów złotych aby zrezygnować z dobrych projektów, które wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość w systemie ochrony zdrowia. Dlatego jak najszybciej trzeba odsunąć od władzy ten skorumpowany, zły rząd
- mówił Andrzej śliwka.
Zdaniem Michała Gramatyki dzisiejszy problem w Narodowym Funduszu Zdrowia bierze się z jego narastania przez wiele lat.
Ta dziura nie pojawiła się nagle, nie pojawiła się w czasie rządzenia tej koalicji, ale wzięła się z czasów covidu, gdy podjęto szereg decyzji, które skutkowały na przyszłość i co widzimy dzisiaj. Do NFZ-u wrzucono dodatkowe zadania nie finansując konkretnie ich z puli budżetu państwa. Poza tym sytuacja pocovidowa stwarzała w przyszłości dla rządu Mateusza Morawieckiego dobrą sytuację, ponieważ w czasie covidu leczono tylko covid, a pozostałych pacjentów odsyłano. Ministerstwo Zdrowia w tym rządzie jest zresztą pewnego rodzaju eksperymentem. Bo jest pozbawione reprezentacji politycznej. Nie są ludzie zarządzający tym ministerstwem z żadną partią. Na razie jest to więc propozycja. Nikt nie zabiera 10 miliardów złotych i będą toczyły się na ten temat dyskusje. Ja już usłyszałem od lewicy, że nie ma miejsca na ograniczanie świadczeń zdrowotnych, bo w społeczeństwie, które się starzeje i jest coraz mniej odporne na choroby, taka sytuacja jest niedopuszczalna
- podkreślał Michał Gramatyka.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X