Szef dyplomacji USA Antony Blinken zaprosił w środę ekspertów ONZ ds. praw człowieka do zbadania rasizmu w Stanach Zjednoczonych. Jak zaznaczył, USA chcą w ten sposób dawać przykład innym krajom.
- Prezydent wielokrotnie jasno mówił, że wielkie narody nie kryją swoich błędów; przyznają je otwarcie i starają się je naprawiać z przejrzystością — napisał Blinken w wydanym oświadczeniu. Dodał, że USA mają ambicję walczyć z „niesprawiedliwością rasową” zarówno w kraju, jak i za granicą i zamierzają „przewodzić poprzez przykład”.
Komunikat jest reakcją na przyjęcie we wtorek przez Radę Praw Człowieka ONZ rezolucji nt. systemowego rasizmu przeciwko czarnoskórym osobom w kontekście policji i służb porządkowych na całym świecie. Blinken zaprosił na oficjalną wizytę specjalnych sprawozdawców ONZ ds. rasizmu i problemów mniejszości.
Odpowiedzialne państwa nie mogą unikać badania ich dorobku
- Odpowiedzialne państwa nie mogą unikać badania ich dorobku praw człowieka. Zachęcam wszystkie państwa członkowskie ONZ, by dołączyły do USA w tym wysiłku i konfrontacji z plagą rasizmu, dyskryminacji rasowej i ksenofobii — wezwał dyplomata.
Jak zauważa agencja AP, wezwanie Blinkena zdawało się być adresowane do krajów takich jak Chiny i Rosja, które stale odrzucają oskarżenia o dyskryminację mniejszości etnicznych.