Alaksandr Łukaszenka zagroził we wtorek, że znajdzie każdego uczestnika protestów. Jak dodał, każdy z nich "odpowie za swoje działania". Jego wypowiedź cytuje państwowa agencja BiełTA.
Na Białorusi trwają protesty od wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów. Uczestnicy protestów nie uznają tych rezultatów i domagają się powtórnych wyborów.
- Źle, że włóczą się po Mińsku, źle, że zachowują się bezczelnie, ale zmieniliśmy taktykę - oznajmił Łukaszenka.
- Spokojnie każdego znajdziemy. Współczesne środki pozwalają na to i, nawiasem mówiąc, robimy to. I każdy odpowie za swoje działania - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że to nie groźba.
Powiedział też tego dnia, że nie trzyma się na siłę władzy. - Nie chodzi o mnie. Chodzi o was - co z wami będzie beze mnie? - zapytał.
- Będziecie żyć w tym kraju. Co będzie? Co, myślicie, że się nad wami zlitują, ci co wczoraj, widzieliście ich? Zlitują się? A rozedrą na strzępy - stwierdził Łukaszenka.