Dziewięciu żołnierzy zostało zabitych i kilkunastu rannych w dwóch zamachach w południowo-wschodniej Turcji.
Do pierwszego incydentu doszło w dystrykcie Uludere w południowo-wschodniej prowincji kraju. W wyniku ataku zginęło pięciu żołnierzy, a ośmiu zostało rannych. Jak donoszą źródła AFP do zdetonowania bomby miało dojść podczas rutynowego patrolu wojskowego.
Kolejne zdarzenie miało miejsce w dystrykcie Beytussebap w południowo-wschodniej prowincji Sirnak. W zamachu śmierć poniosło czterech żołnierzy, a dziewięciu zostało rannych.
Władze Ankary jednoznacznie wskazują Partie Pracujących Kurdów (PKK) jako odpowiedzialnych za dokonanie ataków.
Od 1984 roku w wyniku starć pomiędzy Turcją a Kurdami śmierć poniosło ponad 40 tysięcy osób po obu stronach konfliktu.
PKK jest uznawana za ugrupowanie terrorystyczne zarówno przez Turcję, Stany Zjednoczone jak i Unię Europejską.