Wstępne wyniki potwierdziły zdecydowane zwycięstwo chadeckiej CDU w niedzielnych wyborach do parlamentu kraju związkowego Saksonia-Anhalt. Partia kanclerz Angeli Merkel otrzymała 37,1 proc. głosów. Oznacza to, że chadecy znacznie poprawili swój wynik wyborczy sprzed pięciu lat, kiedy zdobyli 29,8 proc. głosów.
Drugą siłą w Saksonii-Anhalt pozostanie skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) z 20,8 proc. (w 2016 r. - 24,3 proc.).
Wielkim przegranym jest Lewica, która uzyskała 11 proc. Dla porównania w 2011 roku ugrupowanie to miało 23,7 proc., a w 2016 roku - 16,3 proc.
Słaby wynik uzyskała SPD, zdobywając zaledwie 8,4 proc. głosów, ponad 2 proc. mniej niż w głosowaniu przed pięcioma laty.
Natomiast sukces odniosła liberalna partia FDP, która z wynikiem 6,4 proc. powróciła po dziesięciu latach do parlamentu Saksonii-Anhalt.
Wkrótce wybory do Bundestagu
Zieloni uzyskali 5,9 proc. głosów. W porównaniu z wysokim poparciem w ogólnokrajowych sondażach to niewiele, ale wschodnie landy Niemiec to dla Zielonych trudny teren.
Premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff będzie miał kilka opcji koalicyjnych. Polityk Niemiec może nadal rządzić z SPD i Zielonymi, ale matematycznie możliwy mógłby być też sojusz z SPD i FDP lub z Zielonymi i FDP. Utworzenie koalicji zaoferował mu już szef AfD Tino Chrupalla, ale Haseloff kategorycznie odrzucił taką możliwość. CDU nie chce również rządzić razem z Lewicą.
Wybory w Saksonii-Anhalt były ostatnim ważnym głosowaniem przed wyborami federalnymi do Bundestagu, które odbędą się 26 września.