Udało się opanować sytuację w mieście Konstantynówka w obwodzie donieckim, gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek doszło do zamieszek po tym, jak transporter opancerzony potrącił kobietę i dwoje dzieci. Jedno z dzieci zmarło.
Ofiara śmiertelna to ośmioletnia dziewczynka, kuzynka potrąconej kobiety, która wraz z własnym dzieckiem w wieku niemowlęcym trafiła do szpitala. - Wszystkie fakty dotyczące organizacji zamieszek zostały udokumentowane. Personalia organizatorów ustalono. Sytuacja w mieście jest stabilna – poinformował we wtorek rano komendant milicji w obwodzie donieckim Wiaczesław Abroskin.
Po wypadku, do którego doszło w poniedziałek w godzinach popołudniowych, na miejscu zaczęli zbierać się ludzie, domagając się ukarania sprawców. Sytuacja zaostrzyła się późnym wieczorem, gdy licząca do 50 osób grupa młodych mężczyzn zaczęła podpalać opony i zniszczyła milicyjny radiowóz. Wyrażali oni niezadowolenie z działalności władz i obecności w mieście oddziałów wojskowych; występowali też przeciwko mobilizacji.
Według Abroskina większość z mężczyzn była pod wpływem alkoholu. Szef milicji przekazał, że w nocy sytuacja została opanowana, a sprawcy wypadku zostali zatrzymani i przekazani prokuraturze wojskowej.
Konstantynówka to ponad 75-tysięczne miasto położone ok. 70 kilometrów na północ od Doniecka. Pod koniec kwietnia 2014 roku prorosyjscy separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej zajęli tam budynki instytucji państwowych. Ukraińskie wojska rządowe odzyskały kontrolę nad miastem w lipcu.
Czytaj więcej:
Armia ukraińska: Po stronie prorosyjskich terrorystów walczy ponad 43 tysięcy ludzi