USA i Wielka Brytania nałożą sankcje na Serbski Przemysł Naftowy (NIS), największy w kraju koncern naftowy, ponieważ większość udziałów mają w nim Rosjanie - oznajmił w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.
Serbski przywódca poinformował podczas wywiadu na antenie telewizji Informer, że decyzja w sprawie sankcji wobec NIS wejdzie w życie 1 stycznia 2025 r. i dotyczy "prawdopodobnie najsurowszych restrykcji".
"Jest to jedna z najtrudniejszych obecnie wiadomości dla Serbii" - dodał.
Od 2008 r. większościowym udziałowcem NIS są rosyjskie przedsiębiorstwa Gazprom i powiązane z nim Gazprom Nieft. Według danych Centralnego Rejestru Papierów Wartościowych rosyjski Gazprom Nieft posiada 50 proc. udziałów w NIS, Republika Serbii 29,87 proc., a Gazprom 6,15 proc. Reszta należy do obywateli, pracowników, byłych pracowników i innych akcjonariuszy mniejszościowych.
"Zbliżają się rozmowy z Rosją o tym, czy uda się zmniejszyć (ich własność) poniżej 50 proc." - ogłosił serbski prezydent, zapowiadając jednocześnie "rozmowy z Amerykanami".
Vuczić ocenił, że sytuacja ta "stwarza pewne problemy w relacjach z Rosją", ale nie jest możliwe, by nagle zmienił stanowisko wobec ewentualnego przyłączenia się Belgradu do międzynarodowych sankcji nakładanych na Moskwę.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Belgrad odmawia przyłączenia się do zachodnich sankcji wobec Moskwy i nadal utrzymuje kontakty z urzędnikami na Kremlu. Ostatnia umowa na dostawy rosyjskiego gazu do Serbii, którą Vuczić i prezydent Rosji Władimir Putin uzgodnili w maju 2022 r., wygasa w marcu roku 2025.
Źródło: PAP
Najnowsze
W Ameryce wrze po kolejnym ułaskawieniu Bidena. W tle dzieci
Groźba zamachu w klubie w Bukareszcie. Policja dostała ostrzeżenie
Śliwka: Polską rządzą partacze, banda nieudaczników, dlatego tak ważne są wybory prezydenckie
"Prawo trzeba łamać!" – takimi absurdalnymi hasłami karmią widzów programy w TVP