Minister ds. mieszkalnictwa nie zapłaciła podatku kupując... apartament

Wicepremier Wielkiej Brytanii Angela Rayner przyznała, że zapłaciła niższe podatki, niż powinna, przy zakupie mieszkania w Hove. Sprawa wywołała kontrowersje, stawiając rząd Partii Pracy w trudnej sytuacji. Rayner tłumaczy błąd nieprecyzyjnymi poradami prawnymi i zgłosiła sprawę władzom podatkowym oraz doradcy ds. etyki.
Wicepremier Wielkiej Brytanii i minister ds. mieszkalnictwa Angela Rayner przyznała w środę, że zapłaciła niższe podatki, niż była winna, przy zakupie apartamentu w Hove, na południu Anglii. Kontrowersje wokół tej sprawy trwają od kilku dni, rzucając cień na rząd Partii Pracy kierowany przez premiera Keira Starmera. Rayner wyjaśniła, że błąd wynikał z nieprecyzyjnych porad prawnych, które nie uwzględniły wszystkich szczegółów jej sytuacji osobistej, w tym funduszu stworzonego dla jej syna z niepełnosprawnością.
Polityk poinformowała urząd skarbowy o konieczności dopłaty podatku i skonsultowała się z rządowym doradcą ds. etyki. W rozmowie ze Sky News Rayner wyraziła żal, podkreślając, że zawsze przestrzegała zasad i jest „zdruzgotana” sytuacją. Zapytana o możliwość rezygnacji z funkcji, przyznała, że rozmawiała na ten temat z rodziną, ale nie podjęła decyzji.
Sprawa dotyczy zakupu mieszkania, przy którym Rayner miała zaoszczędzić 40 tys. funtów (ok. 46 tys. euro) na podatkach, usuwając swoje nazwisko z dokumentów własności innej nieruchomości w swojej dzielnicy wyborczej. W efekcie nowy apartament był formalnie jej jedyną nieruchomością, co pozwoliło na niższe opodatkowanie.
Opozycyjna Partia Konserwatywna, na czele z Kemi Badenoch, wezwała Starmera do zdymisjonowania Rayner. Premier bronił jednak swojej zastępczyni, stwierdzając w parlamencie, że jest „bardzo dumny” z pracy z nią i że Rayner ujawniła więcej informacji, niż wymaga się od ministrów. Skandal jest kolejnym ciosem dla Partii Pracy, która w sondażach traci poparcie na rzecz populistycznej partii Reform UK Nigela Farage’a, mimo dużej wygranej w wyborach w 2024 roku.
Rayner, czołowa postać lewego skrzydła partii, jest uważana za potencjalną następczynię Starmera. Jej przyszłość polityczna może jednak zależeć od wyników dochodzenia rządowego doradcy ds. standardów ministerialnych, który oceni, czy naruszyła kodeks postępowania. To kolejny problem dla rządu Starmera, który od objęcia władzy zmaga się z szeregiem skandali. Czterech ministrów musiało już ustąpić z powodu różnych nieprawidłowości, a sam Starmer i Rayner byli wcześniej krytykowani za przyjmowanie drogich podarunków w postaci ubrań, co później zaprzestali. W ostatnich tygodniach inny minister zrezygnował po kontrowersjach związanych z podwyżką czynszu dla najemców.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X