Najnowsze sondaże wskazują na sukces koalicji Fidesz-KDNM. Nie jest wykluczone, że 5-procentowy próg przekroczy też skrajnie prawicowy Mi Hazánk („Nasz kraj”). Lokale wyborcze będą dziś czynne do godziny 19, w kraju nad Dunajem nie obowiązuje cisza wyborcza.
Jeżeli głosowanie zakończy się po myśli Victora Orbana, to zarówno jego ugrupowanie, jak i Zsolta Semjéna pokona rywali w sposób bezapelacyjny. Według instytutów badawczych Fidesz-KDNP mógłby liczyć na 123 mandaty, opozycja w tym m.in. liberalne Momentum, narodowy Jobbik czy lewicowo-ekologiczna parta Polityka Może Być Inna, może wprowadzić w sumie 69 deputowanych. Do węgierskiego parlamentu dostałby się też jeden przedstawiciel mniejszości niemieckiej.
W istniejącym układzie Fidesz nie miałby jednak większości konstytucyjnej. Dlatego według politologów będzie się musiał dogadywać z opozycją.
Dzisiaj zostanie wybranych 109 deputowanych w jednoosobowych okręgach wyborczych. Kolejno pozostałe mandaty zostaną rozdzielone z list krajowych wśród partii.
Węgierskie wybory różnią się od tych odbywających się w Polsce. Cisza wyborcza nie istnieje, przez cały czas można więc agitować. Wstępne wyniki poznamy prawdopodobnie w nocy z niedzieli na poniedziałek.