Premier Wielkiej Brytanii Theresa May prawdopodobnie odłoży, planowane na wtorek, głosowanie w Izbie Gmin w sprawie porozumienia brexitowego - donosi "The Sunday Times".
Według niedzielnego wydania popularnego dziennika Theresa May ma pójść w ślady Margaret Thatcher - i próbować do skutku negocjować porozumienie na lepszych dla Wielkiej Brytanii warunkach. Do asertywności mieli brytyjską premier przekonać jej współpracownicy.
W sobotę z pracy w gabinecie zrezygnował sekretarz brytyjskiego ministra obrony. Zarzucił premier, że umowa zbytnio uzależnia Wielką Brytanię od Brukseli.
- Nie chcę tłumaczyć wyborcom dlaczego Brexit jeszcze się nie dokonał i dlaczego reguły unijne będą nas obowiązywały kolejne lata - argumentował Will Quince. Sunday Times informuje, że blisko decyzji rezygnacji w pracach rządu jest jeszcze troje ministrów, a także dwóch organizatorów aparatu Torysów w Izbie Gmin.
Arytmetyka parlamentarna wskazuje, że Theresa May ewentualne wtorkowe głosowanie przegra, głównie w wyniku buntu w jej własnym stronnictwie. Głosowanie przeciw umowie zapowiada ponad 100 posłów rządzącej Partii Konserwatywnej, a także deputowani północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistycznej.
Umowę zapewne odrzucą również proeuropejscy Liberalni Demokraci, deputowani Szkockiej Partii Narodowej oraz część opozycyjnej Partii Pracy. Po zeszłorocznych wyborach premier nie ma samodzielnej większości w Izbie Gmin.