To wydarzenie na pewno sparaliżuje Wyspy Brytyjskie. Tylko nieco ponad 20 proc. pociągów wyjechało i wyjedzie w czwartek na tory z powodu nowego, ogólnokrajowego strajku na kolei. Organizator akcji, związek zawodowy RMT, zapowiedział, że protesty będą trwały do skutku. Protestują też pracownicy metra i kierowcy autobusów. Strajk zapowiadają też dokerzy.
Strajk jest zaplanowany na dwa dni - na czwartek i sobotę - ale poważnych zakłóceń należy się spodziewać również w piątek i niedzielę. Według operatora trakcji kolejowej Network Rail w oba dni strajku na tory wyjedzie po ok. 4300 pociągów; to nieco więcej niż podczas trzydniowego strajku pod koniec czerwca, ale nadal niewiele ponad 20 proc. normalnego ruchu pociągów.
Network Rail boss defends £590,000 salary as 45,000 workers strike over pay https://t.co/MMXbcJ8Dnd
— The Independent (@Independent) August 18, 2022
Na trasach, które są obsługiwane, pociągi kursują w skróconych godzinach - wyjechały na tory później niż zwykle i skończą po południu. Ale do niektórych większych miast, takich jak Portsmouth, Blackpool czy Swansea, w dni strajku nie będą dojeżdżać żadne pociągi. Pociągi wyjadą na trasy później niż zwykle także w dniach następujących po strajkach. Sytuację komplikuje fakt, że oprócz pracowników kilkunastu przewoźników kolejowych w strajku uczestniczą również operatorzy sygnalizacji, zatrudnieni przez Network Rail, bez których pociągi nie mogą kursować. Łącznie w strajku bierze udział ok. 45 tys. osób.
🗓️ There is a special timetable in place today across the railway due to industrial action❗
— Network Rail (@networkrail) August 18, 2022
🕡 Trains on open lines will only run from about 07:30 to 18:30. Only travel if necessary and check your last train:
➡️ https://t.co/J29niIOr7H#Strike #CheckBeforeYouTravel pic.twitter.com/sDVNUnFfdd
Sekretarz generalny RMT Mick Lynch zapowiedział, że protesty będą prowadzone do czasu, gdy zostanie osiągnięte satysfakcjonujące rozwiązanie.