Szef amerykańskiego wywiadu James Clapper odtajnił część dokumentów o uprawnieniach podległych mu służb w walce z terroryzmem, m.in. tych zezwalających na zapisywanie rozmów telefonicznych i śledzenie internetu.
Clapper wyjaśnił, że to były prezydent USA George W. Bush wydał zgodę na programy, w ramach których monitorowano podejrzanych o terroryzm, a zainicjowanych tuż po atakach terrorystycznych na Nowy Jork z września 2001 roku. Na ich podstawie amerykańskie służby, w tym Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), zbierała dane z rozmów telefonicznych i internetu. Prezydencki dekret później zastąpiła poprawka do ustawy o wywiadzie zagranicznym.
Wyjaśnienia Clappera stanowią część zorganizowanej przez Biały Dom kampanii usprawiedliwiającej działalność NSA, po tym jak były pracownik tej agencji Edward Snowden ujawnił, że USA inwigilują przychodzące i wychodzące ze Stanów Zjednoczonych dane elektroniczne, a także podsłuchują rozmowy telefoniczne.