Biały Dom niepokoi fakt, że Iran i Rosja negocjują warunki umowy, na mocy której będzie możliwa wymiana irańskiej ropy naftowej na rosyjskie produkty i sprzęt. Taka umowa wywołałaby poważne obawy i mogłaby doprowadzić do sankcji ze strony USA.
– Jesteśmy zaniepokojeni tymi doniesieniami i sekretarz (stanu John) Kerry wyraził to dzisiaj bezpośrednio w rozmowie z (rosyjskim) ministrem spraw zagranicznych (Siergiejem) Ławrowem – powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Caitlin Hayden.
– Jeśli doniesienia są prawdziwe, taka umowa wywołałaby poważne obawy, byłaby ona bowiem niezgodna z warunkami porozumienia grupy 5+1 (USA, Rosja, Chiny, W. Brytania, Francja i Niemcy) z Iranem i mogłaby pociągnąć za sobą amerykańskie sankcje – zaznaczyła rzeczniczka, nie podając szczegółów.
Źródła zbliżone do negocjatorów twierdzą, że strona rosyjska i irańska są bliskie porozumienia. Umowa umożliwiałaby Rosji kupowanie od Iranu do 500 tysięcy baryłek ropy dziennie. Teheran otrzymałby w zamian towary i sprzęt.
Porozumienie gwarantowałoby Iranowi zwiększenie eksportu ropy o 50 proc. oraz wsparcie dla gospodarki. Biorąc pod uwagę obecne ceny surowca, czyli około 100 dolarów za baryłkę, Iran zarabiałby na umowie z Rosją około 1,5 mld dolarów miesięcznie.
Europejska i amerykańska strona nałożyły na Iran sankcje obniżające eksport ropy, aby zapobiec wykorzystywaniu pieniędzy ze sprzedaży surowca do kontynuowania irańskiego programu nuklearnego, a w konsekwencji do produkcji broni atomowej. Potencjalna umowa może być "wyzwaniem" dla Zachodu.
Tymczasowe porozumienie Iranu z grupą 5+1 z listopada zakłada ograniczenie przez Teheran niektórych działań w ramach programu nuklearnego w zamian za częściowe złagodzenie sankcji międzynarodowych. Porozumienie 5+1 uważane jest za pierwszy krok do rozładowania wieloletnich napięć wywołanych podejrzeniami Zachodu, że Iran dąży do uzyskania broni nuklearnej, czemu Teheran konsekwentnie zaprzecza.