Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Turczynow powiedział, że przeciwstawiając się rosyjskiej agresji, Ukraina broni nie tylko siebie, lecz całej Europy, toteż Zachód powinien wesprzeć militarnie Kijów.
- Jesteśmy wdzięczni za połączone wsparcie polityczne i nową fazę sankcji przeciwko Rosji. Ale rosyjska agresja przeciw Ukrainie jest nie tylko wyzwaniem dla naszego kraju, dla ukraińskiego narodu, lecz także próbą wytyczenia przez Rosję na nowo granic po drugiej wojnie światowej, próbą zniszczenia stworzonych przez cywilizowane kraje wszystkich mechanizmów zapewniających pokój - oświadczył przebywający na Litwie przewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej.
Zaznaczył, że historia pokazuje, że kompromis z agresorem nie jest możliwy. - Od takiego kompromisu zaczęła się druga wojna światowa - powiedział Turczynow na konferencji prasowej w Połądze.
W wywiadzie dla agencji BNS Turczynow wyraził przypuszczenie, że państwa zachodnie nie w pełni zdają sobie sprawę z tego, jaką groźbę militarną stwarza Rosja. - Sądzą (te państwa), że mogą to nazwać lokalnym konfliktem, wierzą, że Rosję można namówić, przekonać do zmiany sytuacji - powiedział. - My widzimy agresję i cynizm rosyjskiej armii - dodał.
Jego zdaniem pod przykrywką pomocy humanitarnej Rosja chce przebić sobie korytarz, by, jak się wyraził, "dostarczać terrorystom czołgi i broń".
Podkreślił, że rosyjski konwój humanitarny to "w zasadzie oszukaństwo, a główna jego zawartość to woda i sól, gdy tymczasem na wschodzie nie ma problemów z wodą, a Artiomowsk w obwodzie donieckim jest największym ośrodkiem wydobycia soli kamiennej w Europie".
CZYTAJ TAKŻE:
Szef ukraińskiego MSZ: Rosja nie zagwarantowała przerwania dostaw broni