Ukraińskie siły rządowe zaatakowały pozycje rosyjskich dywersantów w centrum Mariupola w obwodzie donieckim na południowym wschodzie kraju. W walkach zginęło co najmniej pięciu terrorystów.
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow napisał na swoim profilu na Facebooku, że operacja, która rozpoczęła się o godz. 4.50 (godz. 3.50 w Polsce) przebiega zgodnie z planem.
– Wszystkie kluczowe punkty oporu terrorystów zostały opanowane. Zniszczony został opancerzony samochód rozpoznawczy BRDM, zlikwidowano punkty, skąd ogień prowadzili snajperzy. Straty po stronie terrorystów są wysokie, u nas dwóch rannych – oświadczył Awakow.
Według komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej Gwardii Narodowej Ukrainy, rannych podczas walk w Mariupolu zostało czterech jej żołnierzy, w tym jeden ciężko.
Separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej przekazali, że stracili pięciu ludzi. Walki mają toczyć się z wykorzystaniem moździerzy, ludność cywilna chowa się w piwnicach domów.
Mariupol jest ważnym portem nad Morzem Azowskim; znany jest z eksportu stali.