Rzucił z całej siły dzieckiem o podłogę lotniskową |DRASTYCZNE

Wstrząsające wydarzenia miały miejsce na moskiewskim lotnisku Szeremietjewo, gdzie 31-letni obywatel Białorusi, pod wpływem środków odurzających, brutalnie rzucił dwuletnim chłopcem pochodzącym z Iranu. Dziecko, które wraz z matką uciekło z kraju z powodu obecnych ataków, walczy o życie w szpitalu. Dwulatek jest w stanie śpiączki po doznaniu rozległych obrażeń głowy i kręgosłupa.
Tragiczne zdarzenie rozegrało się w hali przylotów jednego z największych rosyjskich lotnisk, obsługującego ponad 40 milionów pasażerów rocznie. Dwulatek, który niedawno przybył do Rosji po długiej i wyczerpującej podróży z Iranu, przez Afganistan, czekał przy bagażu na swoją matkę, która odbierała w tym czasie wózek dziecięcy. Według doniesień, napastnik, zidentyfikowany jako 31-letni turysta z Białorusi, który również jest ojcem dziecka w podobnym wieku, nagle podszedł do malucha.
Nagrania z monitoringu, które obiegły media, pokazują przerażający moment, w którym mężczyzna, po upewnieniu się, że nikt go nie obserwuje, chwyta dziecko i z ogromną siłą rzuca nim o podłogę. Film ukazuje brak reakcji sprawcy, który po dokonaniu ataku spokojnie odchodzi, podczas gdy ranne dziecko leży nieruchomo na ziemi.
Poszkodowane dziecko zostało natychmiast przetransportowane do placówki medycznej, gdzie lekarze stwierdzili złamania czaszki i urazy kręgosłupa. Jego stan jest krytyczny. Chłopiec znajduje się w stanie śpiączki. Według rosyjskich mediów, rodzina dziecka uciekła z Iranu w związku z trwającymi tam aktami przemocy. Napastnik, który przyleciał do Moskwy tego samego dnia z Cypru lub Egiptu, został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Badania wykazały obecność narkotyków w jego organizmie. Grozi mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Moskiewska rzeczniczka praw dziecka, Ksenia Miszonowa, nazwała sprawcę "narkotyzowanym potworem", podkreślając ogrom tragedii i apelując o surowe potraktowanie winnego.
To niewyobrażalnie i trudne do zniesienia. Mam nadzieję, że zatrzymany potwór dostanie surowy wyrok. Życzę dziecku szybkiego powrotu do zdrowia. Niech rodzice mają siłę, by to przetrwać - napisała Miszonowa w mediach społecznościowych.
Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że zatrzymany mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić swoich działań. Na pytanie o wcześniejsze problemy z prawem odpowiedział jedynie: "Popełniałem takie błędy". Informacje lokalnych mediów wskazują, że Vitkov ma córkę w wieku ofiary.
Źródło: Republika/Mirror
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X