Szef dyplomacji Niemiec Heiko Maas apeluje do Polski i Czech o pełne otwarcie granic, aby umożliwić swobodny przepływ osób i towarów.
– Europa żyje z tego, że jest Europą bez granic - powiedział z okazji otwarcia granicy niemiecko-luksemburskiej.
Maas spotkał się z szefem MSZ Luksemburga Jeanem Asselbornem na moście na rzece Mozeli między niemieckim Perlem a luksemburskim Schengen.
– Dzisiaj pokazujemy, że strefa Schengen nie została pokonana przez wirusa, że strefa Schengen powraca do życia- podkreślił Asselborn.
W mijającym tygodniu Unia Europejska naciskała na otwarcie granic wewnętrznych i umożliwienie podróżowania, ale zaleciła, by granice zewnętrzne pozostały zamknięte dla większości podróżujących przynajmniej do połowy czerwca, by uniknąć drugiej fali infekcji w pandemii koronawirusa.
– Zatrzymamy kontrole na granicy z Danią w ciągu kilku najbliższych dni, a od 15 czerwca nie będzie już więcej kontroli na granicach z Francją, Austrią i Szwajcarią - zapowiedział Maas po spotkaniu.
– Mam nadzieję, że kontrole graniczne, które obecnie stosują polscy i czescy przyjaciele, zostaną zniesione w dającej się przewidzieć przyszłości- dodał.
Polskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało na początku tego tygodnia, że przedłuży ścisłe kontrole na granicach do 12 czerwca.
Z kolei czeski premier Andrej Babisz przekazał, że obecnie nie trwają negocjacje z Niemcami w sprawie zniesienia ograniczeń w podróżowaniu, ponieważ sytuacja epidemiczna w Niemczech nie jest tak stabilna, jak u innych sąsiadów Czech.
W 1985 roku w przygranicznym mieście Schengen w trójkącie granicznym między Luksemburgiem, Niemcami i Francją podpisano umowę o zniesieniu kontroli granicznych w Europie. Obecnie większość krajów Unii Europejskiej należy do tzw. strefy Schengen. Należą do niej także inne kraje - Szwajcaria, Islandia i Norwegia.