Trump opuszcza wcześniej G7 w Kananaskis. Powód?

Prezydent Trump jeszcze w poniedziałek opuści szczyt G7 w Kanadzie i wróci do Waszyngtonu z "powodu tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie" - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
"Prezydent Trump miał świetny dzień na G7, podpisując nawet ważną umowę handlową z Wielką Brytanią i premierem Keirem Starmerem. Wiele zostało osiągnięte, ale z powodu tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, prezydent Trump wyjedzie dziś wieczorem po kolacji z głowami państw" - poinformowała Leavitt. Nie podała więcej szczegółów na temat powodów tej decyzji.
Szczyt w Kananaskis, w kanadyjskiej prowincji Alberta, miał trwać do wtorku, a we wtorek Trump miał zaplanowane spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Kilkadziesiąt minut przed ogłoszeniem tej decyzji Trump wezwał mieszkańców Teheranu do natychmiastowej ewakuacji i podkreślił, że Iran nie może uzyskać broni jądrowej. Pytany przez dziennikarzy, czy Izrael może wyeliminować irański program atomowy bez pomocy USA, odparł, że to "nie ma znaczenia, bo coś się stanie".
Mówił również, że Iran chce zawrzeć układ kończący wojnę i zapowiedział, że "jak tylko wyjedzie z Kanady, będziemy coś robić".
Dzień wcześniej do Europy skierowano ok. 30 powietrznych tankowców dla wsparcia "defensywnych operacji wojskowych" USA w regionie.