Studentom co najmniej dwóch uczelni państwowych w Turkmenistanie odebrano paszporty, by w czasie trwania nauki nie mogli wyjeżdżać za granicę - informuje Azatlyk, turkmeńska sekcja Radia Swoboda, powołując się na informacje od studentów i wykładowców.
Turkmeńskiego Uniwersytetu Medycznego. "Studenci byli zmuszani do napisania pokwitowania o następującej treści: +Dobrowolnie oddaję paszport do dziekanatu. Zobowiązuję się nie opuszczać kraju do końca studiów. Jeśli złamię słowo, zgadzam się na wydalenie z uniwersytetu+”, powiedział korespondentowi Azatlyka student uczelni pedagogicznej w Turkmenabacie na wschodzie kraju.
Inni rozmówcy, proszący o zachowanie anonimowości, twierdzą, że osobom odmawiającym oddania paszportu biometrycznego i wypisania pokwitowania grozi się, że w ogóle nie rozpoczną nauki, a praktyka taka rozpoczęła się dwa lata temu. Urzędnicy nie podają żadnych przyczyn takiego postępowania. Nauczyciele akademiccy twierdzą, że władze starają się w ten sposób uniemożliwić młodym ludziom wyjazd z kraju. „W nieprzewidzianych sytuacjach, na przykład, gdy jakiś student musi wyjechać za granicę na leczenie, napotyka różne trudności i musi płacić łapówki, aby odzyskać paszport” - powiedział inny student.
Według studentów uczelni medycznej w stołecznym Aszchabadzie dzieci i krewni urzędników, jak zwykle w tym kraju, są uprzywilejowani.
„Chociaż oddają swoje paszporty na uniwersytecie, dostają nowe, ponieważ twierdzą we wniosku składanym w służbie migracyjnej, że poprzedni utracili. Oczywiście płacą za to łapówki. W ten sposób co roku wyjeżdżają za granicę na letnie wakacje" - twierdzi jeden ze studentów. Rozmówcy Azatlyka podkreślają, że nigdzie w prawie nie ma przepisu regulującego takie postępowanie. „Wszyscy jednak boją się wydalenia ze studiów, więc otwarcie nie protestują” - twierdzi inny student.
Doniesienia o niezgodnych z zachodnimi standardami praktykach na turkmenistańskich uczelniach pojawiają się regularnie. Studenci zmuszani są do przymusowych wyjazdów na zbiór bawełny, uczestniczenia w licznych uroczystościach, płacenia łapówek za egzaminy, zakupu niepotrzebnych rzeczy, z których dochody czerpią osoby powiązane z lokalnymi i centralnymi władzami. Eksperci zaznaczają przy tym, że poziom kształcenia na uczelniach w Turkmenistanie - od samego początku swojego istnienia jednym z najbardziej opresyjnych państw świata - jest katastrofalny.
Źródło: PAP; X.com