Gorąco na Słowacji. Fico odrzuca żądania protestujących i popiera Orbana
Premier Słowacji, Robert Fico, stanowczo odrzucił żądania dziesiątek tysięcy demonstrantów domagających się jego dymisji. Polityk zapowiedział, że zmiana rządu jest możliwa wyłącznie przez wybory, a nie protesty uliczne, które uznał za element zagranicznej ingerencji.
Zagraniczni organizatorzy protestów?
Zdaniem Fica, demonstracje przeciwko jego rządowi są efektem działań organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy oraz wsparcia ekspertów z Gruzji i Ukrainy. Premier podkreślił, że służby wywiadowcze pracują nad identyfikacją osób odpowiedzialnych za destabilizację sytuacji w kraju. „Przygotowujemy ich wydalenie, co powinno nastąpić w ciągu kilku dni” – zapowiedział.
Sprzeciw wobec unijnych sankcji
Fico ogłosił także wsparcie dla premiera Węgier, Viktora Orbana, który planuje zawetować przedłużenie sankcji wobec Rosji. „Nigdy nie zgodzę się na pozbawienie Węgier prawa głosu w Radzie UE” – zadeklarował. Demonstracje, które odbyły się w wielu miastach Słowacji, szacuje się na około 100 tys. uczestników. Fico nie zamierza jednak powtórzyć kroku sprzed lat, kiedy to po masowych protestach złożył dymisję.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.