Skandaliczne kulisy „zaginięcia” 82-letniej Polki w brukselskim szpitalu
Zaginięcie 82-letniej Polki zostało zgłoszone na policję. Okazało się jednak, że starsza kobieta, cierpiąca na demencję, nigdy szpitala nie opuściła. Spędziła za to półtorej dobry na schodach ewakuacyjnych szpitala. 82-latka jest wycieńczona. Obecnie trwa jej hospitalizacja.
– Drzwi od naszego wydziału geriatrycznego prowadzące do wyjścia ewakuacyjnego powinny być zamknięte, ale były otwarte – tłumaczy w rozmowie z RMF FM pracownik brukselskiego szpitala.
Wina zrzucona jest na ochronę szpitala, która w niedzielę – po zgłoszeniu zaginięcia pacjentki – przeszukać miała cały budynek.
82-letnią Polkę znalazł lekarz pogotowia, dzisiaj na ranem na schodach 1. piętra. Lekarz przypadkiem skorzystał z przejścia ewakuacyjnego.
Najbliższa rodzina chorej Polki nie miała pojęcia o jej zaginięciu – nie poinformowała jej o tym ani policja, ani pracownicy szpitala. Rodzina odkryła ten fakt, dopiero podczas próby odwiedzin chorej.
Najnowsze
Jabłoński: międzynarodowa pozycja Polski mocno ucierpiała pod rządami Tuska
TUSK rysuje psa. Mądrości Środy. Giertych atakuje. Najman skompromitował Gortata w Kanale Sportowym
Szczątki drona na Lubelszczyźnie? Służby zabezpieczyły teren, prowadzą oględziny