Za intensywniejszymi działaniami dyplomatycznymi w celu zakończenia wojny na Ukrainie opowiedział się w ostatnich wywiadzie dla telewizji ZDF kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Jego zdaniem w tej kwestii musi odbyć się konferencja pokojowa z udziałem Rosji. Wygląda na to, że największy sojusznik Polski (tak twierdzi Donald Tusk) chce rozmów z Rosją. Pytanie, jaka przyszłość czeka w tym kontekście Ukrainę...
„Uważam, że nadszedł czas, aby przedyskutować, w jaki sposób możemy wyjść z tej sytuacji wojennej i osiągnąć pokój szybciej, niż się obecnie wydaje”
– stwierdził Scholz, którego wypowiedź cytuje agencja dpa.
Scholz chce rozmów z... Rosją
Kanclerz pytany, czy powinna odbyć się kolejna konferencja pokojowa, odparł, że „na pewno będzie kolejna konferencja pokojowa”.
„A prezydent (Ukrainy Wołodymyr Zełenski) i ja zgadzamy się, że na jednej z nich musi być też Rosja”
– dodał Scholz.
W piątek prezydent Zełenski spotkał się z kanclerzem Scholzem we Frankfurcie nad Menem. Politycy omówili m.in. przygotowania do drugiego szczytu pokojowego ws. Ukrainy – przekazał prezydent Ukrainy, która stara się o zatwierdzenie własnego planu pokojowego przez społeczność międzynarodową. Jak przypomniała dpa, podczas konferencji pokojowej ws. Ukrainy w czerwcu wiele krajów zgodziło się już na ten plan. W negocjacje nie jest zaangażowana Rosja. Plan pokojowy Kijowa przewiduje m. in. wycofanie wojsk rosyjskich ze wszystkich obszarów Ukrainy, wypłatę reparacji przez Rosję oraz pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej wszystkich polityków i wojskowych odpowiedzialnych za agresję na Ukrainę.
Czy proponowane przez Scholza rozmowy z Rosją to faktycznie dobry dla Ukrainy pomysł? Wątpliwe.
Źródło: Republika, PAP