Kobiecie z Ohio (USA) trzeba było amputować dłonie i nogi po tym, jak polizały ją własne psy. Czworonogi witały się z kobietą i jej mężem, kiedy para wróciła z wakacji na Karaibach.
Psy, zaczęły lizać swoich opiekunów. Wkrótce jednak Marie Trainer źle się poczuła. Miała objawy przypominające grypę, a temperatura jej ciała spadła do ok. 34 stopni. W końcu mąż postanowił zabrać ją do szpitala - informuje "New York Post".
Lekarze szybko postawili diagnozę. Stwierdzili, że Marie Trainer ma sepsę. Jej stan bardzo szybko się pogarszał. Tworzyły się duże zakrzepy, które prowadziły do obumierania komórek, dlatego zdecydowano się na amputację kończyn.
Lekarze podejrzewają, że sepsę u pacjentki wywołała ślina psów, w której żyje bakteria o nazwie capnocytophaga.