Rosja przesunęła swoją granicę o 11 kilometrów w głąb republiki Abchazji, która należy do Gruzji. Wywołało to krytykę ze strony NATO. Swoją decyzję strona rosyjska uzasadnia jednak organizacją igrzysk olimpijskich w Soczi.
Szef NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że Gruzja nie zgodziła się na taki ruch ze strony Rosji, wspomniał również, że sprawa niepokoi NATO.
Organizacje międzynarodowe, w tym ONZ i Rada Europy uznają Abchazję za integralną część Gruzji, nie akceptując jej suwerenności. Moska postanowiła jednak uznać ją za niepodległe państwo.
Już w styczniu Gruzja negatywnie odniosła się do zmiany przebiegu granicy przez Rosję, uznając je za nielegalne i naruszające niepodległość Gruzji.
Władze rosyjskie utrzymują, że podjęte przez nich działania mają charakter jedynie tymczasowy i są prowadzone w celu zapewnienia strefy buforowej wokół Soczi, gdzie w piątek startują igrzyska olimpijskie. Z Soczi do granicy z Abchazją jest około 30 km.
Stosunki dyplomatyczne Gruzji i Rosji zakończyły się w 2008 roku. Tbilisi na igrzyska w Soczi nie wysłało rządowej delegacji, pomimo to ich sportowcy wezmą udział w zawodach.