– Rosja oraz Niemcy powołają wspólną agencję energetyczną – poinformował rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak.
– Zgodziliśmy się na stworzenie pewnego planu, mapy drogowej współpracy pomiędzy rosyjską agencją energetyczno-techniczną oraz niemiecką DENA. W ramach mapy drogowej będziemy wymieniać się doświadczeniem, usprawniać współpracę w rozwijaniu nowych technologii i wykorzystania tego doświadczenia w Rosji – wyjaśniał Nowak na spotkaniu z dziennikarzami.
Jak informował portal BiznesAlert.pl, Sigmar Gabriel, niemiecki wicekanclerz i minister gospodarki, który jest zarazem szefem koalicyjnej SPD odwiedził Moskwę, by rozmawiać o współpracy energetycznej.
Sigmar Gabriel podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem mówił o współpracy ekonomicznej z tym krajem. Według niego przedsiębiorcy z Niemiec i Rosji dostrzegają „różne możliwości” pomimo politycznych problemów i „próbują je wykorzystać”.
– Pan Miller (Aleksiej Miller, szef Gazpromu – przyp. red.) i pan Matthias Warnig (dyrektor zarządzający projektów Nord Stream i Nord Stream 2 – przyp. red.) będą kontynuować realizację projektu Nord Stream 2. On jest nie tylko w interesie Niemiec. To bardzo interesujący projekt wykraczający poza granice naszego kraju – stwierdził Gabriel.
Z kolei według Bloomberga, Gazprom w czerwcu 2016 roku zamierza rozpocząć dostawy rur o wartości około 3 mld dolarów na potrzeby rozbudowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ma to się stać pomimo sprzeciwu Ukrainy, Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
W projekt Nord Stream 2 zaangażowały się europejskie E.on, Engie, OMV, Shell oraz BASF/Wintershall.
Projekt zakłada podwojenie przepustowości gazociągu Nord Stream do 110 mld m3 za pomocą budowy trzeciej i czwartej nitki. Rosyjski koncern odmawia komentarza na ten temat. Suma 3 mld dolarów pochodzi z wyliczeń Olega Pietropawłowskiego z BCS Financial Group, ośrodka analitycznego w Moskwie – czytamy na portalu BiznesAlert.pl.