Mateusz Damięcki o zarobkach po „Furiozie”: „Nie śniło mi się, że można tyle zarabiać”
Mateusz Damięcki, który na ekranie debiutował jako 12-latek, dziś uchodzi za jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Po ogromnym sukcesie filmu „Furioza” gwiazdor przyznał w podcaście „Wojewódzki i Kędzierski”, że dopiero teraz zaczyna zdawać sobie sprawę z finansowych skutków tej popularności.
Mateusz Damięcki ma na swoim koncie dziesiątki ról filmowych i serialowych, ale dopiero „Furioza” przyniosła mu prawdziwy przełom. Produkcja zdobyła ogromną popularność w Polsce i za granicą, co zaowocowało realizacją kontynuacji. „Druga Furioza” od niedawna dostępna jest na Netfliksie i od kilku tygodni utrzymuje się wśród najchętniej oglądanych tytułów na platformie.
W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim aktor został zapytany o kwestie finansowe związane z filmem. Przyznał, że dopiero zgłębia temat rozliczeń i konsultuje się w tej sprawie z prawnikiem. Wtedy prowadzący przypomnieli mu, że „Furioza” przez trzy dni była najczęściej oglądanym nieanglojęzycznym filmem na Netfliksie, co przyniosło serwisowi niemałe zyski.
Damięcki przyznał, że sam jest zaskoczony tym, ile obecnie zarabia:
– Nie śniło mi się nigdy, a pracuję 34 lata, (...) że w ogóle można zarabiać takie pieniądze, jak w tej chwili zarabiam po 34 latach pracy. (...) Jak zrobisz coś dobrego i utrzymasz się w tym zawodzie i będziesz robił to regularnie, to w pewnym momencie naprawdę pieniądze nie mają większego znaczenia – powiedział.
Aktor zaznaczył też, że mimo sukcesu stara się żyć rozsądnie i nie popada w przesadny konsumpcjonizm:
– Uważam, że to są uczciwe pieniądze na te 34 lata, jak pracuję, plus te wszystkie inflacje, a ja z kolei nie mam skuterów wodnych, nie interesują mnie jachty, nie chcę ich kupować, mam dom, w którym mieszkam i nie mogę jednocześnie mieszkać w 62 mieszkaniach – dodał z uśmiechem.
Mateusz Damięcki, znany m.in. z filmów „Jutro idziemy do kina”, „Kochaj i tańcz” czy „Serce nie sługa”, podkreślił, że w jego przypadku satysfakcja z pracy zawsze liczyła się bardziej niż pieniądze.
Źródło: youtube.com/@WojewódzkiKędzierski
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Najnowsze
Legenda debla kończy karierę i żegna się na paryskich kortach
Marcin Warchoł wskazuje na manipulacje KOWR-u ws. afery CPK. "Henryk Smolarz okłamywał opinię publiczną"
Marcin Mroczek pokazał zdjęcie z Kasią Cichopek ze ślubu! Padły piękne słowa do nowożeńców