Według amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" Moskwa chciała doprowadzić do eksplozji w europejskich samolotach, również w polskich.
Według "Wall Street Journal", Rosjanie chcieli doprowadzić do wybuchów w samolotach transportowych na terenie Europy za pomocą urządzeń do masażu, które zostały wypełnione łatwopalnym magnezem. Takie eksplozje miały miejsce w magazynach DHL w angielskim Birmingham i niemieckim Lipsku. Według amerykańskiego dziennika akacja miała stanowić test tego, jak łatwo umieścić urządzenia zapalające w samolotach lecących do Stanów Zjednoczonych.
Co ciekawe, według „WSJ” na terenie Polski „też doszło do próby sabotażu przy użyciu ładunków. Działania w tej sprawie podjęły Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i mazowiecki wydział Prokuratury Krajowej, który specjalizuje się w ściganiu przestępstw związanych z działalnością rosyjskich szpiegów” - o czym jako pierwsza informowała "Gazeta Wyborcza". W wyniku postępowania doszło do zatrzymania czterech osób.
Test rosyjskiego ataku mógł się skończyć tragicznie, gdyż jedna z paczek która wybuchła w magazynie w Lipsku, miała już być pakowana do luku samolotu.
Obecnie polskie służby poszukują kolejnych osób, które mogły mieć związek z tą sprawą. Ich działania stanowią część międzynarodowego śledztwa wszczętego przez europejskie służby w sierpniu.
Źródło: "Wall Street Journal"; Gazeta Wyborcza