Wobec eskalacji kryzysu na Ukrainie sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen na łamach dziennika "Die Welt" zaapelował do państw Sojuszu o zwiększenie wydatków na obronę.
- Nasza obrona pozostanie wiarygodna tylko wtedy, gdy będziemy dysponowali odpowiednimi zdolnościami bojowymi - powiedział Rasmussen w wywiadzie dla "Die Welt".
Sekretarz generalny Paktu przypomniał, że w minionych pięciu latach Rosja zwiększała swój budżet wojskowy o 10 proc. rocznie, podczas gdy niektóre europejskie kraje NATO zredukowały w tym czasie wydatki na obronę o 40 proc.
- Wiem, że nie jest łatwo odwrócić tendencję do zmniejszania wydatków na obronę. Nasze bezpieczeństwo stanowi jednak fundament naszego dobrobytu i naszego stylu życia; by je utrzymać, musimy inwestować w obronę - powiedział Rasmussen. Dodał, że nielegalna aneksja Krymu i działania destabilizujące podejmowane przez Rosję we wschodniej Ukrainie stworzyły nową sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa.
"Die Welt" zwraca uwagę, że Niemcy przeznaczyły w roku ubiegłym tylko 1,34 swojego PKB na wojsko - znacznie poniżej zalecanych przez NATO 2 proc. Najbogatsze państwo UE zajmuje pod względem wydatków wojskowych 14. miejsce wśród krajów Sojuszu.
Rasmussen zapowiedział, że na rozpoczynającym się w południe w Brukseli dwudniowym spotkaniu ministrów obrony państw NATO omawiane będą skutki kryzysu na Ukrainie i plany wzmocnienia obecności wojskowej Sojuszu na jego wschodnich rubieżach.