Polka wróciła do tenisa po kilkudniowej przerwie spowodowanej zatruciem pokarmowym. Dla Isi pierwszy mecz turnieju rozgrywanego na kortach Caja Magica w Madrycie miał być jedynie rozgrzewką przed trudniejszymi pojedynkami. Zajmująca 18. pozycję w rankingu WTA Kanadyjka Eugenie Bouchard nie przepada za nawierzchnią ziemną, a jej tenis odbiega poziomem daleko o tego, prezentowanego przez Krakowiankę.

W pierwszym secie Kanadyjka "przełamała" Radwańską i objęła prowadzenie 3:2. Następne 3 gemy należały jednak do Polki. Przy wyniku 5:3 nastąpił kolejny zwrot akcji i Bouchard doprowadziła do wyrównania 5:5, a po chwili 6:6. W tie-breaku lepsza okazała się Radwańska. Pomimo niezłej gry Agnieszki, należy zauważyć, że 20 piłek po błędach własnych oddała jej rywalka.

W drugim secie 3. zawodniczka rankingu WTA (Agnieszka Radwańska - red.) szybko wyszła na wysokie prowadzenie 3:0 i do końca spotkania trzymała rywalkę w tzw. dystansie. Przed końcem spotkania powiększyła swoje prowadzenie i wygrała seta 6:2.

W następnej rundzie Agnieszka Radwańska zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Alize Cornet vs. Swietłana Kuzniecowa.