Trump w Kaliforni. Określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny"
Prezydent Donald Trump odwiedził w piątek Los Angeles, aby na własne oczy zobaczyć zniszczenia spowodowane niedawnymi pożarami, które pochłonęły ponad 10 tysięcy budynków i spowodowały śmierć blisko 30 osób.
Prezydent odbył lot helikopterem nad obszarem dotkniętym katastrofą, po czym wylądował i spotkał się z przedstawicielami lokalnej policji, straży pożarnej oraz mieszkańcami zniszczonych dzielnic Pacific Palisades. Trump określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny".
W trakcie okrągłego stołu z burmistrz Los Angeles, Karen Bass, i innymi przedstawicielami władz stanowych, Trump został powitany okrzykami "USA, USA, USA!". Prezydent skrytykował burmistrz Bass za niewykorzystanie w pełni jej uprawnień w sytuacji kryzysowej. Zapowiedział również podpisanie rozporządzenia wykonawczego w sprawie otwarcia zaworów wodnych w regionie.
Dopóki się tego nie zobaczy, nie można sobie wyobrazić, jak straszne i niszczycielskie to jest - powiedział Trump, zapewniając, że rząd federalny stoi za dotkniętymi pożarami w 100 procentach.
Prezydent obiecał również zawieszenie federalnych zezwoleń na odbudowę, argumentując, że długi proces ich uzyskiwania opóźniałby powrót do normalności.
Po wybuchu pożarów, Trump skrytykował gubernatora Gavina Newsoma i politykę Demokratów, obwiniając ich podejście do zarządzania lasami i zasobami wodnymi.
Na lotnisku w Los Angeles, po wylądowaniu, prezydent Trump spotkał się z gubernatorem Newsomem. Newsom podziękował Trumpowi za przybycie i potwierdził, że jest potrzeba wsparcia federalnego. Trump określił rozmowę z Newsomem jako "dobrą i bardzo pozytywną".
Przed wizytą w Kalifornii, Trump odwiedził również Karolinę Północną, aby zobaczyć zniszczenia spowodowane przez huragan.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X