Premier Yingluck Shinawatra przetrwała głosowanie o wotum nieufności – ogłosił spiker tajlandzkiego parlamentu, Somsak Kiatsuranont. W Bangkoku rozpoczął się kolejny dzień antyrządowych protestów, uważanych za największe od trzech lat.
Szefowa rządu otrzymała poparcie 297 spośród 492 obecnych na sali deputowanych. Opozycji udało się
zebrać 134 głosy przeciw pani premier. Izba Reprezentantów (niższa izba parlamentu Tajlandii) liczy 500 foteli.
Tymczasem w stolicy rozpoczął się kolejny dzień protestów opozycji. W czwartek demonstranci zaplanowali marsz pod kwaterę główną tajlandzkiej policji i wciąż wykluczają negocjacje z rządem.
Przywódca protestów, opozycyjny deputowany i były wicepremier Suthep Thaugsuban, w poniedziałek ogłosił blokadę ministerstw i innych gmachów rządowych. Podczas gdy demonstranci nadal okupują resort finansów, nie udały się blokady innych ministerstw. Policja zatrzymała Thaugsubana.
Antyrządowe demonstracje zapoczątkowało poparcie przez rząd projektu ustawy amnestyjnej, która mogłaby umożliwić powrót obalonego w 2006 roku premiera Thaksina Shinawatry do Tajlandii. Shinawatra był wcześniej skazany za korupcję, a obecnie przebywa na emigracji.
Pani premier, prywatnie siostra Thaksina Shinawatry, jest postrzegana jako reprezentantka interesów
swego, przebywającego poza krajem, brata, który za jej pośrednictwem wywiera wpływ na politykę rzdu.