Wrażliwe dane żołnierzy leżały wśród śmieci. Wiemy, kto jest winny zaniedbania

Dane żołnierzy z jednostek na flance wschodniej oraz dokumenty zawierające wrażliwe dla bezpieczeństwa państwa informacje znalazł właściciel działki w Suwałkach. Śmieci na jego działce wyrzuciła prawdopodobnie firma, która remontowała budynki armii - donosi Onet. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, za nadzór nad ochroną tych informacji w całym MON odpowiada Zarząd, na czele którego stoi mjr Karolina Kisłowska. To ta sama osoba, która podpisała decyzje o wszczęciu postępowań kontrolnych wobec prof. Sławomira Cenckiewicza i gen. Jarosława Gromadzińskiego, co doprowadziło do odebrania im poświadczeń bezpieczeństwa.
Jak podaje Onet, firma ta "została wybrana w przetargu, mimo że w sprawie jej właściciela toczyło się śledztwo prokuratorskie, a on sam trafił do aresztu."
— Nie będę tego komentował, bo musiałbym użyć niecenzuralnych słów — mówi żołnierz, którego dane wylądowały w śmieciach. To kolejny wyciek wojskowych danych - zaznacza portal.
Sprawa wyszła na jaw już w październiku 2024 roku, gdy właściciel posesji natrafił na „stertę dokumentów, a wśród nich listę 14 żołnierzy wraz z ich stopniami wojskowymi i numerami referencyjnymi”. Mimo zawiadomienia służb sprawa nie została potraktowana poważnie.
CZYAJ WIĘCEJ NA NIEZALEZNA.PL >>>
Niebywałe! Wieczorem w tvn24 wywiad z Szefem SKW. J. Stróżyk chwali się m. in. rozbudową struktury terenowej SKW. A dziś rano informacja o kolejnym ujawnieniu wrażliwych danych dotyczących armii. To jest groźne, pokazujemy słabość w syst. bezpieczeństwa RP. Żenująca ekipa
- skomentował na X sprawę Stanisław Żaryn, ekspert ds. bezpieczeństwa, były doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Źródło: Republika, X
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X