Premier niemieckiego kraju związkowego Saksonia Michael Kretschmer zaproponował ograniczenie pomocy zbrojeniowej dla Kijowa. Po raz kolejny opowiadam się za zwiększeniem wysiłków dyplomatycznych; trzeba zamrozić wojnę Rosji z Ukrainą - powiedział w wywiadzie dla portalu RND.
"Od samego początku wyraźnie wypowiadałem się przeciwko dostawom broni i byłem zwolennikiem inicjatyw dyplomatycznych" - przypomniał Kretschmer. "Przez dwa lata miałem bardzo jasną opinię na ten temat i z przykrością stwierdzam, że została ona potwierdzona w wielu punktach" - przekonywał. Polityk ocenił, że "ta wojna nie zakończy się na polu bitwy".
Zdaniem premiera Saksonii nie można dłużej wydawać pieniędzy na broń dla Ukrainy "tylko po to, aby ta broń została zużyta i niczego nie przyniosła". "Wszystko musi być proporcjonalne. Wsparcie, tak, ale zdajemy sobie sprawę, że osiągamy nasze granice" - podkreślił Kretschmer.
"Po raz kolejny opowiadam się za zwiększeniem wysiłków dyplomatycznych. Potrzebujemy sojuszy, na przykład z Chinami i Indiami, aby wpłynąć na Putina tak, by był gotów zgodzić się na zawieszenie broni. Ta niesprawiedliwość, ta wojna, to straszne cierpienie muszą się skończyć i nie mogą pogrążyć świata w chaosie" - zaapelował polityk CDU.
W odpowiedzi na uwagę portalu, że jeśli Ukraina nie otrzyma broni, to straci terytorium na rzecz Rosji, a wtedy wojna przybliży się do Niemiec, Kretschmer odpowiedział: "Od dwóch i pół roku widzimy, że ta strategia nie działa. To, co powiedziałem w 2022 roku, gorzko się zrealizowało: dyplomacja jest jedyną drogą. Trzeba zamrozić tę wojnę. Potrzeba strategicznej pauzy".
To już kolejny taki głos płynący z Niemiec, w których Tusk widzi głównego gwaranta bezpieczeństwa Polski. Naiwność, czy...?
Źródło: PAP