Po brutalnej pacyfikacji Majdanu Niepodległości. Szef administracji Janukowycza podał się do dymisji

Po brutalnym ataku ukraińskiej milicji na demonstrujących w Kijowie zwolenników UE do dymisji podał się szef administracji prezydenta Wiktora Janukowycza, Serhij Lowoczkin – donosi agencja Interfax-Ukraina, powołując się na własne źródła.
Informacji tej nikt dotychczas nie potwierdził.
Rozmówca agencji twierdzi, że decyzja Lowoczkina mogła być związana z jego sprzeciwem wobec działań milicji, która rozpędziła w sobotę nad ranem ludzi domagających się podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE na Majdanie (placu) Niepodległości.
W sobotę nad ranem 35 osób zostało zatrzymanych, a kilkadziesiąt rannych w wyniku ataku milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut na tzw. Euromajdan, gdzie ludzie od dziesięciu dni domagali się podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Wśród pobitych jest dwóch obywateli Polski.
Milicja, która biła ludzi pałkami i użyła gazu łzawiącego, całkowicie wyparła demonstrantów z placu. Po akcji wkroczyły tam służby komunalne, które zmywały krew z chodników, oraz przystąpiły do montażu choinki noworocznej i lodowiska.
Protesty na Ukrainie wybuchły 21 listopada, kiedy rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Porozumienie miało być zawarte w piątek, na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Zgromadzeni na Majdanie demonstranci mieli nadzieję, że oświadczenie rządu to blef, dzięki któremu władze chcą uzyskać od UE większą pomoc finansową.
Gdy tego samego dnia w godzinach popołudniowych media przekazały, że obecny w Wilnie prezydent Janukowycz jednak nie podpisał umowy, w centrum Kijowa pojawiły się liczne oddziały milicji, w tym funkcjonariusze specjalnej formacji Berkut. Doszło do przepychanek. Politycy opozycji ogłosili wówczas, że protesty będą kontynuowane, oraz że będą dążyć do usunięcia Janukowycza ze stanowiska szefa państwa.
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze

Ześlizgnęła się ze skał i wpadła do wody. Tragiczny wypadek w rezerwacie Ślichowice

Tusk nazywa prezesa Kaczyńskiego „podpalaczem z Żoliborza”. Zapomniał co sam robił?

Kanthak o "związkach partnerskich" Kotuli: dziwię się PSL-owi. Czy Tusk ma jakieś haki na Kosiniaka Kamysza?
