W przemówieniu na forum Rady Europy w Strasburgu papież Franciszek zaapelował o polityczne rozwiązanie konfliktów i napięć na Starym Kontynencie. Zachęcał Europejczyków do przezwyciężania podziałów z "młodzieńczym duchem".
Papież mówił, że mimo tragicznych doświadczeń ubiegłego wieku Europa wciąż ulega pokusom z przeszłości.
Występując przed reprezentantami założonej 65 lat temu organizacji, skupiającej blisko 50 państw, papież wyraził dla niej uznanie za wkład w zapewnienie pokoju w Europie przez promowanie demokracji, praw człowieka i rządów prawa.
Przypomniał, że intencją założycieli Rady Europy była plan odbudowy kontynentu w duchu wzajemnej służby. – Także dzisiaj, w świecie bardziej skłonnym do rewindykacji niż do służby, musi stanowić on podstawę misji Rady Europy na rzecz pokoju, wolności i godności człowieka – dodał Franciszek.
Podkreślił, że uprzywilejowaną drogą do pokoju jest uznanie w drugim człowieku nie wroga, którego należy pokonać, lecz brata, którego trzeba przyjąć. – To proces nieustanny – zauważył.
– By zdobyć dobro pokoju, trzeba przede wszystkim do niego wychowywać, odrzucając kulturę konfliktu, która dąży do zastraszenia drugiego, do zepchnięcia na margines tych, którzy myślą lub żyją w inny sposób – oświadczył Franciszek.
Zwrócił uwagę na napięcia w Europie, ale nie wymienił wprost konfliktu na Ukrainie. – Ileż jest bólu i jak wielu zabitych nadal na tym kontynencie, który tęskni za pokojem, a mimo to łatwo poddaje się pokusom przeszłości – zauważył papież.
Mówiąc o różnych formach konfliktów przywołał międzynarodowy terroryzm na tle religijnym, żywiący, jak podkreślił, „głęboką pogardę dla życia ludzkiego i zbierający na oślep niewinne ofiary”. "Zjawisko to – dodał – jest niestety bardzo często wspomagane przez niczym niezakłócony handel bronią”.
Franciszek przedstawił stanowisko Kościoła, który głosi, że wyścig zbrojeń stanowi najgroźniejszą plagę ludzkości, a równocześnie "nieznośną krzywdę dla ubogich".
Papież przypomniał o odpowiedzialności Europejczyków i ich wkładzie w rozwój kulturowy ludzkości. Porównał Stary Kontynent do topoli i podkreślił, że w swojej historii zawsze dążył do tego, co wzniosłe, ale było to możliwe dzięki solidności pnia drzewa i jego korzeniom.
– Jeśli utracone zostaną korzenie, pień powoli staje się pusty w środku i umiera, a gałęzie – niegdyś bujne i proste – chylą się ku ziemi i opadają – mówił.
Położył nacisk na konieczność poszukiwania prawdy jako siły napędowej każdego społeczeństwa, które chce być naprawdę wolne, humanistyczne i solidarne.
Papież przestrzegał przed promowaniem „globalizacji obojętności”, która rodzi się z egoizmu i prowadzi do kultu bogactwa.
Następnie powiedział, że można zapytać Europę: „Gdzie jest twój wigor? Gdzie jest owo dążenie ideowe, które ożywiało i czyniło twoją historię wspaniałą? Gdzie jest twój duch zaciekawionej przebojowości? Gdzie jest twe pragnienie prawdy, które dotąd z pasją przekazywałaś światu?”.
Wyraził przekonanie, że przyszłość kontynentu będzie zależeć od odpowiedzi na te pytania.
Zachęcił do refleksji nad tym, czy ogromne dziedzictwo Europy – humanistyczne, artystyczne, techniczne, społeczne, polityczne, gospodarcze i religijne – jest „zwyczajnym zabytkiem muzealnym przeszłości”, czy też jest jeszcze ona w stanie zainspirować kulturę i otworzyć swoje skarby dla całej ludzkości.
Franciszek zwrócił także uwagę na szczególną rolę, jaką pełni Europejski Trybunał Praw Człowieka, i nazwał go „sumieniem” Europy w zakresie poszanowania praw człowieka.
Wyrażając wolę współpracy z Radą Europy papież podkreślił, że Kościół może wnieść wkład w refleksję nad kwestiami etycznymi, takimi jak ochrona życia ludzkiego.
Zaapelował o zwrócenie uwagi na to, jak wielu biednych żyje na ulicach europejskich miast. „Proszą oni nie tylko o chleb, aby się utrzymać, co jest najbardziej elementarnym z praw, ale również o odkrycie wartości swego życia, o której łatwo zapomnieć na skutek ubóstwa, jak też o odzyskanie godności, jaką daje praca” - oświadczył.
Odnotował trawiący wiele krajów europejskich problem bezrobocia wśród młodzieży i ocenił, że jest to "prawdziwe obciążenie na przyszłość".
Przypomniał o potrzebie ochrony środowiska, by Ziemia nie była „oszpecona, eksploatowana i upodlona”.
– Życzę, aby Europa, odkrywając na nowo swoje historyczne dziedzictwo i głębię swych korzeni, podejmując swą żywą wielobiegunowość i zjawisko dialogującego przekraczania podziałów, odnalazła ową młodość ducha, która uczyniła ją owocną i wielką – zakończył papież swe wystąpienie.