Podczas otwarcia szpitala zabito... dwóch dziennikarzy. Co się stało?
Jak poinformowała agencja AFP, dwóch dziennikarzy zostało wczoraj zabitych przez miejscowy gang w stolicy Haiti Port-au-Prince, gdy relacjonowali ponowne otwarcie szpitala w centrum miasta.
Atak bandytów. Są ofiary
Na podstawie doniesień członkowie gangu otworzyli ogień podczas ponownego otwarcia szpitala w centrum stolicy, na obszarze o bardzo wysokim zagrożeniu dla bezpieczeństwa, gdzie rządzą gangi.
Szpital Uniwersytecki był zamknięty od 29 lutego po ataku jednego z gangów.
"Markenzy Nathoux i Jimmy Jean zostali zabici we wtorek 24 grudnia podczas ataku bandytów z koalicji gangów Viv Ansanm w momencie ponownego otwarcia Szpitala Uniwersyteckiego”
- przekazał Robest Dimanche, rzecznik Online Media Collective.
Wielu rannych
Kilku innych dziennikarzy zostało rannych.
Koalicja gangów umacnia swoją kontrolę w zamieszkanym przez około 11 mln osób kraju, podczas gdy przywódcy polityczni spierają się między sobą, a międzynarodowa misja bezpieczeństwa osiąga niewielkie postępy.
Z powodu chaosu i konfliktów w Haiti ponad 700 tys. ludzi musiało opuścić swoje domy, tysiące zostało zabitych, a kolejne tysiące głodują.
Źródło: Republika, X.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.