10-osobowa rodzina z Afganistanu dotarła łodzią do Hiszpanii
Dziesięcioosobowa rodzina afgańskich imigrantów na prymitywnej łodzi dopłynęła do wyspy El Hierro w archipelagu hiszpańskich Wysp Kanaryjskich – poinformowały służby ratunkowe, cytowane w środę przez agencję EFE.
Rodzina składa się mężczyzny, jego dwóch żon i siedmiorga dzieci, w tym dwunastoletniego chłopca oraz trzech dziewczynek w wieku do 14 lat. Jak twierdzą, opuścili swój dom w 2021 r. po dojściu talibów do władzy i przez dwa lata przemieszczali się po różnych częściach Afganistanu. Następnie udali się do Iranu, a potem przez Gwineę i Mauretanię dotarli na Wyspy Kanaryjskie.
El Hierro, najbardziej wysunięta na południe i zachód wyspa archipelagu, stała się głównym celem imigrantów na szlaku kanaryjskim. Pod koniec września w katastrofie u jej wybrzeży zginęło na skutek wywrócenia się łodzi co najmniej dziewięć osób; około 50 osób było poszukiwanych, ale nie odnaleziono więcej ciał. Służby uratowały 27 osób.
Spośród 75 imigrantów, przebywających na łodzi, która w poniedziałek dotarła na wyspę, aż 63 osoby były pochodzenia azjatyckiego. To już druga łódź w ostatnich tygodniach, na której znajdowało się ok. 50 imigrantów z Azji.
"Skłoniło to siły bezpieczeństwa do zbadania, czy część szlaku śródziemnomorskiego lub bałkańskiego do UE nie jest przekierowywana do Mauretanii i na Wyspy Kanaryjskie" – napisała EFE.
Agencja poinformowała również o wykryciu przez hiszpańskie służby mafii zajmującej się przerzutem imigrantów z Bangladeszu i Pakistanu do Mauretanii, skąd następnie mają próbować dotrzeć do Hiszpanii niebezpiecznym szlakiem kanaryjskim. Każda z osób miała zapłacić handlarzom średnio 13 tys. euro – podała EFE.
W ostatnich miesiącach Hiszpania zmaga się z dużym napływem nielegalnych imigrantów z Afryki. Kryzys, który dotyczy przede wszystkim Wysp Kanaryjskich, wywołał napięcia między lokalnymi władzami a rządem premiera Pedro Sancheza.
Według najnowszych danych ministerstwa spraw zagranicznych, w tym roku do Hiszpanii przybyło drogą morską i lądową ponad 45 tys. nielegalnych imigrantów, w tym prawie 33 tys. na Wyspy Kanaryjskie. W październiku przybywało tam średnio 138 osób dziennie.
W środę szef rządu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo rozmawiał z szefem marokańskiej dyplomacji Nasserem Bouritą o możliwości powierzenia Rabatowi opieki nad marokańskimi nieletnimi, którzy przybyli na Kanary. Clavijo zaznaczył, że nie chodzi o przeniesienie imigrantów do kraju trzeciego, jak w przypadku krytykowanego przez rząd w Madrycie porozumienia między Włochami i Albanią, tylko do kraju ich pochodzenia.
Szef kanaryjskiego rządu podkreślił, że hiszpańska ustawa o cudzoziemcach zezwala wspólnotom autonomicznym na zawieranie porozumień z krajami pochodzenia migrantów w sprawie opieki nad nieletnimi przybyszami.
Źródło: PAP