Jak informuje Ministerstwo Obrony Francji, w niedzielę wieczorem francuskie myśliwce dokonały ataku bombowego na bojowników Państwa Islamskiego w północnej części Syrii.
W komunikacie przekazanym przez francuskie MON poinformowano, że w nalocie udział wzięło 10 myśliwców bombardujących oraz 2 inne maszyny. Na miasto Ar-Rakka zajmowane przez islamistów spadło około 20 bomb.
Przedstawiciele francuskiej armii oświadczyli, że w wyniku nalotów zniszczono m.in. skład amunicji, centrum dowodzenia oraz ośrodek szkoleniowo-rekrutacyjny dżihadystów.
Zbomb w nocy przez Fr baza 17 Dywizji na pn od Raqqa jest tradycyjnym miejscem bombardowań. od.. końca lipca 2014 ( pierwsze bomb SyAAF)
— Wojciech Szewko (@wszewko) November 16, 2015
Wcześniej, premier Francji Manuel Valls zapowiedział, że jego państwo nie da się zastraszyć i będzie kontynuowało interwencję w Syrii, z zamiarem zniszczenia IS. Francuskie służby kontynuują od piątku poszukiwania osób, które mogły mieć związek z zamachami. Jeden z zamachowców prawdopodobnie wciąż jest na wolności.
Dżihadyści z Państwa Islamskiego, którzy przyznali się do zorganizowania piątkowych zamachów w Paryżu w których zginęło co najmniej 129 osób, a 352 zostało rannych, na opublikowanym w sobotę nagraniu zapowiedzieli, że Francja nie zazna spokoju dopóki kraj ten nie zaprzestanie nalotów na jego pozycje.
CZYTAJ TAKŻE:
Francuska policja wydała list gończy za terrorystą, 26-letnim Salahem Abdeslamem
Sarkozy liczy na koalicję z Moskwą. "Jesteśmy w stanie wojny, potrzebujemy wszystkich, także Rosjan"