Do Chin będzie docierał między innymi amerykański gaz. Do USA wejdą chińskie banki.
Stany Zjednoczone i Chiny wypracowały dziesięciopunktową umowę handlową, nad którą prace trwały od kwietnia bieżącego roku. Umowa ma przynieść światowym mocarstwom obopólną korzyść.
Chińczycy postanowili wpuścić na swój rynek agencje ratingowe i firmy zajmujące się kartami kredytowymi. Amerykanie będą również transportować do Państwa Środka skroplony gaz ziemny oraz wołowinę, która dotychczas nie miała wstępu na rynek chiński.
W zamian za te korzyści, Amerykanie zgodzili się zezwolić na działalność chińskim bankom. Do Stanów Zjednoczonych pojedzie również chiński gotowany kurczak.
Jest to ciekawy zwrot w polityce Donalda Trumpa, który jeszcze w trakcie swojej kampanii wyborczej oświadczał, że Chiny są największym adwersarzem Stanów Zjednoczonych.
Takie podejście Trumpa od początku rodziło obawy, że Xi Yinping, przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej, nie pozostanie dłużny i w razie nieporozumień będzie prowadził politykę potwierdzającą pozycję ChRL jako silnego lidera broniącego narodowych interesów chińskich.