Pomimo specjalnych kursów dla uchodźców, którzy nie potrafią czytać ani pisać, ponad 80 proc. ich uczestników nie jest w stanie nauczyć się niemieckiego w stopniu umożliwiającym podjęcie pracy lub kontynuowanie dalszego kształcenia - takie informacje podał Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF).
Według danych BAMF, które przytacza "Bild am Sonntag", ponad 80 proc. tych uchodźców nie osiąga podczas kursów językowych poziomu B1, czyli średnio zaawansowanego. Poziom ten urzędy pracy i biura pośrednictwa uznają za konieczny do wykonywania prostej pracy lub rozpoczęcia kształcenia. Najgorsze wyniki - jak pisze dziennik - osiągają Erytrejczycy i Irakijczycy.
W pierwszym półroczu 2017 r. w specjalnych kursach integracyjnych dla analfabetów wzięło udział ok. 43 tys. osób. Było ich o 10 proc. więcej w porównaniu z tym samym okresem 2016 r. Jak poinformował BAMF, tylko 17 proc. uczestników kursów kończy je z zadowalającym efektem.
Jak wiemy, osoby które nie znają języka żyją w getcie i są potencjalnym zagrożeniem dla społeczeństwa. Więc wniosek prosty: Niemcy ugotowały sobie naprawdę niezły bigos!