Po trwającej prawie rok wojnie na Ukrainie, broniąca się przed rosyjskimi ostrzałami armia, doskonale wie, czego najbardziej potrzebuje w walce. Premier naszego wschodniego kraju-sąsiada w wywiadzie udzielonym francuskiej telewizji LCI-TF1, zaapelował o jeszcze jeden, niezbędny rodzaj broni. "Liczymy na otrzymanie francuskiego systemu Mamba, który pomoże nam w walce z irańskimi dronami i rosyjskimi rakietami", Denys Szmyhal.
"Przede wszystkim potrzebujemy systemu obrony przeciwrakietowej. Broni, która będzie chronić nasze niebo, wyłączać i ratować naszą infrastrukturę, życie naszych cywilów. Mamy oczywiście system Patriot, system IRIS-T, który otrzymaliśmy od Niemiec, system Crotale, który otrzymaliśmy od Francji", powiedział Szmyhal.
"Teraz liczymy też na pomoc francuskiego systemu Mamba (...) To są rzeczy, które naprawdę mogą uratować, ochronić naszą infrastrukturę. O tym właśnie rozmawiamy z francuskim przywódcą. I jesteśmy wdzięczni Francji za dostarczenie nie tylko systemu Crotale, ale także haubic CAESAR, które sprawdziły się na polu walki i naprawdę pomagają nam bronić naszej wolności i demokracji", dodał ukraiński premier.
"Potrzebujemy też pocisków artyleryjskich wszelkiego kalibru (...) Rosja wystrzeliwuje codziennie w kierunku armii ukraińskiej od 50 do 70 tysięcy pocisków artyleryjskich. Każdego dnia potrzebujemy do obrony co najmniej jedną trzecią tej liczby", dodał ukraiński polityk.
Szmyhal powiedział też, że Ukraina prosi o czołgi w standardzie NATO.
"Chodzi o niemieckie czołgi Leopard 2, o amerykańskie Abramsy, oraz o inne czołgi w standardach NATO. Jeśli Francja może nam pomóc czołgami, również będziemy wdzięczni", podkreślił szef ukraińskiego rządu.