"Nieliberalne demokracje w Europie Środkowo-Wschodniej, głównie Węgry i Polska, wdrażają nacjonalistyczny model polityki" – napisał niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
– Państwa, w których panuje nieliberalna demokracja, coraz bardziej podważają system wartości Zachodu, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Stanach Zjednoczonych. Być może Unia Europejska, taka, jaką znamy dziś, za kilka lat przestanie istnieć" – przekonuje w swoim wtorkowym felietonie Kurt Kister, redaktor naczelny "SZ".
Jak zaznzacza Kister, w minionej dekadzie część państw europejskich zawróciło z drogi ku liberalnej demokracji, opierającej się na dogmatach rewolucji francuskiej i amerykańskiej z końca XVIII wieku.
– W latach 90-tych ubiegłego stulecia, gdy uważano, że globalny rozwój nieuchronnie zmierza w kierunku zachodniego modelu społeczeństwa (...), kraje Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej dążyły do UE. Dziś liczne kraje, najdobitniej Węgry i Polska, wybrały nacjonalistyczny model, w którym wartości zachodnie jak emancypacja, aspekty podziału władz, solidarność z migrantami, wolność sztuki i prasy i wiele innych uważane są za szkodliwe" – stwierdza Kister.
– Powstanie tych nieliberalnych demokracji - politycy, którzy zachowują się w sposób półautorytarny, są wybierani przez większość - jest największą porażką wspólnej Europy" – czytamy w artykule.
Według redaktor naczelny "SZ" obecne stulecie znajduje się pod znakiem nacjonalizmu:
– XXI stulecie jest naznaczone powrotem nacjonalizmu, który nie jest liberalny, a więc nie może zapewnić wszystkim wolności. Nacjonalizm jest ideologią kolektywną, ponieważ nie chodzi w nim o jednostkę, lecz o »mityczną wspólnotę – naród, kraj«. Antyliberałom chodzi o permanentny spór, o korzyści kosztem innych. Hasło Trumpa »America first« jest współczesnym tłumaczeniem niemieckiego "Niemcy ponad wszystko" – wskazuje