Kandydat na kanclerza Niemiec Olaf Scholz „podkreśla przyjaźń z Polską mimo sporu o praworządność” - informuje agencja dpa i zauważa, że Scholz oświadczył we wtorek, że dla nowego rządu RFN bardzo ważne jest przyjazne kształtowanie sąsiedztwa. „Polska to wielki naród, demokracja” — powiedział przyszły kanclerz.
Jak zaznaczył na konferencji prasowej, dla nowego rządu Niemiec „bardzo ważne jest przyjacielskie kształtowanie tego sąsiedztwa. Polska to wielki naród, demokracja”. Podkreślił również, że „bardzo się cieszy, że Polska jest częścią UE i że ludzie potrafią się ze sobą dogadywać, a niekiedy także zmagać”.
Podkreślił przy tym szczególną rolę Niemiec w kształtowaniu europejskiej wspólnoty. Jego zdaniem Niemcy, jako kraj leżący w środku Europy, „nie są powołane do tego, by stać z boku i wygłaszać złe lub miłe komentarze”. Zauważył, że są raczej odpowiedzialne za współistnienie w Europie i sukces postępu. Najważniejszym zadaniem jest zapewnienie, by w Europie nie było podziałów na Północ-Południe czy Wschód-Zachód.
Czytaj także: Niemcy. FDP zgadza się na koalicję z SPD i Zielonymi
- Kwestie praworządności muszą być oceniane bardzo wyraźnie. Ponieważ to również zbliża nas do siebie w Europie. To, że jesteśmy związkiem państw przywiązanych do rządów prawa i liberalnej demokracji — podkreślił. Jak przypomina dpa, Scholz niedawno rozmawiał z polskim premierem Mateuszem Morawieckim i ma nadzieję, że rozmowy mogłyby być wkrótce kontynuowane w Polsce.
Scholz zapewnił Polskę o wsparciu w rozwiązaniu konfliktu na granicy z Białorusią. - Kryzys jest wynikiem polityki rządu w Mińsku, który nie ma legitymacji wśród swoich obywateli — mówił Scholz i dodał, że „reżim próbuje wpłynąć na Europę kosztem uchodźców, ale musi się liczyć z konsekwencjami”.