Litwini wybierają parlament. Mimo pandemii, frekwencja wyższa niż 4 lata temu

Nie zważając na sytuację epidemiologiczną związaną z Covid-19, Litwini w odbywających się w niedzielę wyborach parlamentarnych wykazują większą aktywność niż w poprzednich wyborach, jakie odbyły się cztery lata temu. Do godz. 12 frekwencja wyniosła 20,24 proc.
W ciągu pierwszych sześciu godzin głosowania, tj. do godz. 12 (godz. 13 czasu polskiego) w lokalach wyborczych pojawiło się 20,24 proc. wyborców. Uwzględniając ilość głosów oddanych w głosowaniu przedterminowym, można uznać, że frekwencja wynosi 31,89 proc. - wynika z danych Głównej Komisji Wyborczej (VRK). Przed czterema laty o tej samej porze frekwencja wynosiła 28,81 proc.
Kolejki przed lokalami, drobne naruszenia
Podczas głosowania wszystkich obowiązuje nakaz noszenia maseczek ochronnych i utrzymywanie dystansu. Wyborcy proszeni są o przychodzenie do lokali wyborczych z własnymi długopisami.
Jak informuje Komisja, głosowanie przebiega spokojnie, chociaż w niektórych lokalach tworzą się kolejki. Odnotowywane są też drobne naruszenia.
Do Komisji wpłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących agitacji podczas ciszy wyborczej, która w kraju obowiązuje do soboty. Większość skarg dotyczy agitacji na portalach społecznościowych.
Odnotowano też co najmniej sześć przypadków, gdy przedstawiciele komisji wyborczych nie pojawili się w domach osób, które są zmuszone do samoizolacji ze względu na epidemię. Głosowanie w domach odbywało się w piątek i sobotę. Główna Komisja Wyborcza zapowiada, że "wszystkie przypadki zostaną szczegółowo zbadane”.
Prezydent Nauseda: Życzę, by w przyszłym parlamencie było lepsze wzajemne zrozumienie
– Życzę, by w przyszłym parlamencie było lepsze wzajemne zrozumienie, a także lepsza komunikacja z innymi ośrodkami władzy - powiedział w niedzielę po oddaniu głosu prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Prezydent liczy, że zwyciężą te ugrupowania, które rozumieją jego "wizję państwa dobrobytu". – Będzie mi naprawdę lżej rozmawiać z tymi siłami politycznymi, którym nie będę musiał od zera tłumaczyć, czym jest państwo dobrobytu - zaznaczył.
Premier Skvernelis: Pandemia to "egzamin" mojego rządu
Premier Saulius Skvernelis, któremu przez cztery lata udało się zachować stanowisko szefa rządu, a także wysokie poparcie społeczne, liczy na wysoką frekwencję w tych wyborach i zapewnia, że w czasie epidemii "zadbano o absolutnie bezpieczne głosowanie".
Premier podkreślił w niedzielę, że Covid-19 stał się "egzaminem dla obecnej koalicji rządzącej i jego gabinetu, ujawnił wszystkie nasze słabości, ale też mocne strony". Zwrócił uwagę, że zaistniała sytuacja epidemiologiczna "wyklarowała problemy i wyzwania", którym będzie musiał stawić czoła nowy rząd.
Obserwatorzy prognozują zwycięstwo w tych wyborach koalicji centrolewicowej, której trzon będzie stanowił obecnie współrządzący Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS), na liście którego premier Skvernelis zajmuje pierwsze miejsce.
Podkreśla się, że zadaniem nowego rządu będzie kontynuacja walki z epidemią, z którą Litwa na razie radzi sobie nie najgorzej, a także oraz budowa państwa zorientowanego socjalnie.
Głosowanie do godziny 18:00
Głosowanie na Litwie zakończy się o godz. 18 (o godz. 19 czasu polskiego). Nie przewiduje się podawania exit polls. Główna Komisja Wyborcza zapowiada, że na wstępne wyniki trzeba będzie poczekać dłużej niż zazwyczaj, gdyż w tych wyborach więcej osób skorzystało z możliwości głosowania przedterminowego, a liczenie takich głosów zawsze zajmuje więcej czasu.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim
Lekarze mają już dosyć i domagają się od Tuska reakcji. Potrzebne jest pilne dofinansowanie służby zdrowia
Archiwum blokuje dostęp do akt Stasi dotyczących Angeli Merkel. Zasłaniają się „szkodą dla dobra państwa”
Najnowsze

Nowa miłość Anny Marii Jopek. Artystka wyznaje: "Szukałam go prawie pół wieku”

Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim

Wipler krytykuje "reformy" Żurka: ma być ręczne sterowanie
